Strona:Jana Długosza Dziejów Polskich ksiąg dwanaście - Tom I.djvu/211

Ta strona została przepisana.

użali się, iż została skrzywdzoną, on przewód całej sprawy roztrząśnie, i wyrok wbrew prawu i słuszności zapadły z wielką dla nich naganą i niesławą odwoła. Wszystkim nadto wdowom, małoletnim, sierotom, ludziom wiejskiego i ubogiego stanu, szukającym do niego z skargami swemi przystępu, wyznaczał rzeczników, syndyków i prawobrońców, płatnych ze skarbu królewskiego, surowo dopominając się od nich i zalecając, „ażeby z jak największą pilnością i gorliwością podejmowali i swą obroną popierali sprawy wdów, sierot i ubogich.“ Zdarzało się nawet, że kiedy tego rodzaju sprawę wytoczono przed nim albo jego sędziami, przypuszczał do swego stołu królewskiego powódcę razem z obżałowanym, ludzi jakiegokolwiek bądź stanu, i każdemu, według osoby i jej znaczenia, hojnie kazał użyczać strawy. Takim więc wymiarem sprawiedliwości i gościnnym obyczajem, wszystkich, równie bogatych jak i ubogich, tyle sobie zobowiązał, że go raczej jak ojca niż jak króla kochali, a zalety cnót jego głośno i szeroko słynęły.

Mieczysławowi książęciu Polskiemu rodzi się syn Kazimierz.

Dwudziestego piątego Lipca, Ryxa, księżna Polska, żona książęcia Mieczysława, porodziła dziecię cudnej urody, któremu na żądanie dziada Bolesława króla Polskiego na chrzcie dano imię Kazimierz, co w języku polskim znaczy nakazujący mir (każy mir).
Zdarzone tegoż roku w królestwie Polskiém trzęsienie ziemi uznano za zjawisko cudowne.

Rok Pański 1017.
O wielorakich cnotach a osobliwie łaskawości króla Bolesława i Judyty królowej Polskiej. Przykład na pewnych młodzieńcach krwi szlacheckiej na śmierć skazanych.

Sprawiedliwość bez towarzyszącego jej miłosierdzia uważając król Bolesław za cnotę połowiczną i niezupełną, z takiém umiarkowaniem godził obowiązki surowego sędziego i książęcia pełnego łaskawości, że potępieni wyrokiem, i ci, którzy oczekiwali jeszcze wyroku, truchlejąc przed jego sprawiedliwością, ale z przykładów wielokrotnych dobrze tusząc o jego łaskawości, nigdy nie rozpaczali. A lubo sam król, tak ludzki i miłosierny, dla winowajców i przestępców prawa okazywał niezwykłą wspaniałość i wyrozumiałość; przecież małżonka jego dostojna Judyta, niewiasta znakomitej cnoty, swoim