przekomarzać się wojskom nieprzyjacielskim na przeciwnym brzegu stojącym, i najpierwej słowy, potém ręcznemi pociskami wyzywać je i draźnić. Naostatek walka tak się z tej przygodnej zaczepki wzmogła, że oba wojska z głośnym okrzykiem rzuciły się do broni. Wszystkie zatém hufce Bolesława, pochwyciwszy za oręż i dosiadłszy koni, w zbrojnych szykach wystąpiły do boju. A gdy nie można było uderzyć na nieprzyjaciela nie przebrnąwszy rzeki, która ich rozdzielała, mało przeto ważąc niebezpieczeństwo, jakiém i głębie wody i ciosy przeciwników zagrażały, w pełném jak były uzbrojeniu rzucają się w rzekę, a przebywszy ją szczęśliwie uderzają na nieprzyjacioł jeszcze nie zupełnie zbrojnych ani uszykowanych, którzy w trwodze i popłochu tam i sam się porozbiegali; nagły strach ich przeraził, gdy ujrzeli Polskie zastępy; te więc z łatwością przodek ich hufców przełamują, wycinają i na pował trupem ścielą. O których porażce skoro się reszta Rusi dowiedziała, sami książęcia Ruskiego naglili do ucieczki, żeby się żywcem nie dostał w ręce Polaków. A gdy ten opuścił bitwę, większa jeszcze trwoga ogarnęła Rusinów; przeto nie myśląc już o walce, lecz o ratowaniu się ucieczką, Polakom ustąpili zwycięztwa. Rycerstwo Polskie z rozkazu Bolesława króla puściwszy się za nimi kilka mil w pogoń, wiele ubiło orężem, więcej jeszcze poimało w niewolą. Książę jednak Ruski i nie mała liczba jego wojska umknęła przed niebezpieczeństwem: a Polacy zdobywszy obóz Ruski i niezmierne łupy, za dozwoleniem króla Bolesława rozerwali je między siebie. Bolesław zatém, król Polski, z zwycięzkiemi znakami i tryumfem ciągnął dalej w głąb Rusi, warowniejsze zapory Rusi mieczem, ogniem i spustoszeniem zwojował, wiele zamków przemocą zdobył albo do poddania się przymusił. Tak dalece zgoła upokorzył w ów czas i utrapił Rusinów, że ci, zwątpiwszy już o swoich siłach, zniewoleni byli prosić o pokój króla Bolesław}a, i spokojnie odtąd w swych granicach siedzieli.
A Bolesław odniosłszy to pamiętne zwycięztwo, uprowadziwszy z ziemi nieprzyjacielskiej wielkie mnóstwo bydła i rozmaitej zdobyczy, wrócił do Polski, gdzie z wielką przyjmowany był radością, i od wszystkich stanów królestwa najzaszczytniejszemi uczczony okazy. Twierdzą niektórzy, że inne przyczyny spowodowały wojnę Ruską, którą Bolesław w tym roku prowadził: a mianowicie, że gdy Bolesław po śmierci żony swojej Judyty owdowiawszy, wysłał był do Jarosława książęcia Ruskiego dziewosłęby, prosząc o córkę jego w małżeństwo, a Jarosław dla różności obrządku posłów jego z niczém odprawił, król Polski oburzony taką odmową, wojnę Jarosławowi wypowiedział, a zdobywszy jego warownie i siostrę poimawszy jako brankę, wziął ją sromotnie za nałożnicę.
Strona:Jana Długosza Dziejów Polskich ksiąg dwanaście - Tom I.djvu/215
Ta strona została przepisana.