tę stratę, widząc, że ze zgonem syna spełzł zamiar zrzeczenia się rządów królestwa, i zgasła ostatnia krwi dziedzicznej szczątka.
Wojsław (Wisław) rycerz szlacheckiego rodu, herbu Zabawa, nadaje niektóre włości dziedzictwa swego klasztorowi Ś. Krzyża na Łysej górze; a inny rycerz Sieciech z domu Toporczyków przeznacza posagiem klasztorowi zakonu Ś. Benedykta, założonemu przez Bolesława Chrobrego króla Polskiego ku czci dziesięciu tysięcy Męczenników w Sieciechowie nad Wisłą, w dyecezyi Krakowskiej, wiele dóbr i posiadłości z swego dziedzicznego majątku.
Popo, czwarty arcybiskup Krakowski, powołany wyrokiem Boskim i złożony chorobą umiera. Pochowano go w katedrze Krakowskiej. A iżby kościół Krakowski nie zostawał długo bez pasterza, Bolesław król Polski, wysławszy poselstwo do papieża Benedykta VIII, który wtedy siedział na stolicy Rzymskiej, wyjednał swém wstawieniem, że arcybiskupem Krakowskim obrany został Gompo, mąż uczony, i doskonale umiejący mówić po polsku.
Gdy już Bolesław król Polski lat blisko sześćdziesiąt w ciągłych strawił trudach i zapasach, przyjaciele jego często mu doradzali, „żeby znużonemu ciału nieco sfolgował, i brzemię spraw publicznych i domowych zdał na syna, książęcia Mieczysława.“ A lubo żadną miarą nie chciał się do tego nakłonić, umysł jego bowiem krzepki i dzielny, mimo ociężałość ciała, zwyciężał trudy wieku; gdy jednak poznał, że go siły przyrodzone opuszczają, poruczył synowi swemu, książęciu Mieczysławowi, zarząd królestwa, tudzież załatwianie skarg i sporów, które ze wszystkich stron do jego sądu wynoszono. Zwoławszy potém zjazd powszechny do Gniezna, za zgodą i życzeniem prałatów i panów Polskich naznaczył go swoim na tron następcą. Żadna bowiem myśl nie zajmowała go więcej, jak ustalenie królestwa Pol-