Rozporządziwszy sprawy królestwa Polskiego, znowu Bolesław król Polski przy upadających coraz więcej siłach wytężył na to swoję uwagę, jakby dostatecznie mógł nagrodzić swoich wojennych i domowych towarzyszów, którzy mu nieodstępnie służyli. Słabnącym już głosem udzielił jeszcze Mieczysławowi książęciu, synowi swemu, niektórych rad i upomnień tyczących się spraw domowych i osobistych. Dawszy potém przystęp do siebie radcom i tłumem wielkim zebranej drużynie rycerstwa, w domu, w którym osłabiony leżał, słuchał ich przełożeń i zapytań, czynionych jakby z synowską dla ojca miłością. Żądali bowiem dowiedzieć się od króla, jak go mieli uczcić po zgonie; z jaką uroczystością, jakim porządkiem, w ilu nakoniec dniach i kiedy, według obrządku i zwyczaju katolickiego, odbywać się miał obchód pogrzebowy, i jak długo trwać miała oznaka żalu w przywdziewaniu szat czarnych żałobnych. W ów czas on rzewnemi zalany łzami, nie troszcząc się bynajmniej o cześć pogrzebową, lecz o dobro ojczyzny, której miłością jeszcze i w tej chwili pałał: „Nic, rzecze, albo mało mnie to obchodzi, z jaką okazałością i zaszczytem macie mi po śmierci ostatnią oddać usługę, abym wam miał to zalecać albo powiadać; ani mi też przystoi według prośby waszej zakreślać czas, w którym kończyć się ma żałoba po moim zgonie. Boć wiem, że nie żyłem tak gnuśnie i nikczemnie, aby dzieł moich pamięć kiedykolwiek między wami żyć przestała. Chociaż was z wyroków Bożych opuszczam, przecież, pomnąc na moje przeważne sprawy i z taką pomyślnością dokonane dzieła, umieram pełen otuchy, że w sercach waszych tyle czci dla mnie pozostanie, iż nie tylko wy, synowie wasi i wnuki wasze, ale i całe narodu Polskiego plemię, po wszystek wiek potomny, wielbić i podziwiać mnie będzie, i panowanie moje coraz nowemi i najchlubniejszemi pochwały przed niebem i ziemią wysławiać. Wiecie albowiem, że od lat dziecinnych, z natchnienia Boskiego bardziej niżli ludzkiego, tak byłem usposobiony, że wszystkie siły, zdolności i przymioty moje z największą gorliwością zwracałem ku wspomożeniu, wywyższeniu i opatrzeniu w dostatki ojczyzny naszej; że dla jej wzrostu i pomyślności aż do dnia dzisiejszego nie wzdrygałem się żadnego trudu, żadnego niebezpieczeństwa. Na pierwszym zaraz wstępie, częścią cnotami memi, częścią zwycięztwy, osięgnąłem tę królewską godność i koronę; i każdy, choćby najnieprzychylniejszy spraw moich sędzia, przyzna zapewnie bez wahania, że wszystkich poprzedników męztwem i dzieł wojennych chwałą, i wewnętrzném kraju urządzeniem tak dalece przewyższyłem, a oj-
Strona:Jana Długosza Dziejów Polskich ksiąg dwanaście - Tom I.djvu/225
Ta strona została przepisana.
Bolesław pośród rycerstwa swego w Poznaniu, po długiej przemowie o mającym się po nim odprawić obrzędzie pogrzebowym, o przyszłém rozerwaniu królestwa i o wyborze szczęśliwym nowego króla, umiera.