dzonego z siostry i plemienia Ś. Stefana, gdy bliższych nie było krewnych, obierają sobie królem, i zaprowadziwszy go do Białogrodu królewskiego koronują. Buda zaś, który był powiernikiem króla Piotra, ukamienowany, dwaj synowie jego zostali oślepieni. Król Piotr dowiedziawszy się o tém uciekł i schronił się do Niemiec, do Henryka króla Rzymskiego. Aba, nowy król Węgierski, pousuwał Niemców i Włochów z urzędów publicznych, a chcąc się przypodobać Węgrom, unieważnił wszystkie nakazy i postanowienia króla Piotra, urzędy zaś i dostojeństwa porozdawał krajowcom.
Dobrogniewa, królowa Polska, powiła syna pierworodnego, którego przyjściem na świat król Kazimierz wielce uradowany, dał mu na chrzcie imię dziada Bolesław, i radosne narodzenie syna święcił uroczystością trwającą przez dni kilka.
Masław, samorządca Płocki czyli Mazowiecki, nieukojony w żalu że wbrew jego nadziei i wszystkich oczekiwaniu, przez poniesioną klęskę, którą mu był Kazimierz król Polski w pierwszej zadał bitwie, zamysły jego wyszły mu na hańbę i spowodowały ostateczny upadek, tyle miał jednak stałości i nieugiętości umysłu, że go to nieszczęście nie poskromiło. Chociaż zwyciężony, nie przestał karmić w sobie wyniosłego ducha, pokładając nadzieję w Prusaków posiłku. Aby więc powetować swojej klęski, rozmaitemi pochlebstwy i namowy poduszcza do wojny Prusaków, do których się był schronił, tudzież Jadźwingów, Słońszczan (Slunenses), i inną dzicz Pruskiej ziemi, upewniając, „że łatwo im będzie Kazimierza króla Polskiego wojsko, i nie liczne i słabe, bo walką poprzednią uszczuplone, porazić i zwyciężyć; któremu jeśli dozwolą wzmódz się i rozszerzyć swoję potęgę, niechaj wiedzą, że i ich równie obyczajem swoich przodków podbije, uczyni poddanemi królestwa Polskiego, i zmusi opłacać daninę, jaką na nich nałoży.“ Prusacy i reszta dziczy rozumiejąc, że im Masław dobrze radził, już sami z siebie nienawistni Polakom, jako sąsiadom, a wiarą chrześciańską odróżnionym, zmawiają się, żeby Kazimierzowi królowi P o l-