które uznają jego przełożeństwo z należném poszanowaniem i uległością. Dotąd zachowują się w Tynieckim klasztorze niektóre księgi zakonne i chorały, które z Kluniaku przywieziono, a które świadczą o sprowadzeniu braci z Kluniaku, wskazując na założenie i początek tego klasztoru, lubo piszą niektórzy, że do Tynieckiego klasztoru sprowadzono najpierwej zakonników z Liége (Leodium). Założył Kazimierz i drugi klasztor Benedyktyński nad rzeką Odrą, w miejscu zwaném Juliuszową górą (Julii mons) że niegdyś Julius Cezar miał tu stać obozem, Polacy zaś zowią to miejsce przekręconym wyrazem łacińskim Lubens. Wyznaczył klasztorowi temu posag z hojnością królewską, nadając mu miasteczko Lubiąż (Lubens), tudzież Nowytarg, Bogunow, Dobrogostow, Napstyr, Stepin, Wikszyno, Nalihin, i wiele innych wsi, posiadłości, dochodów, czynszów, myt i poborów, na rzece Odrze rybołowstwo i przewóz, a w lasach pszczelnictwo i myślistwo. Obadwa zaś klasztory, ich dziedzictwa i majątki obdarzył wielkiemi swobodami i przywilejami, ubogacił dostatkiem naczyń złotych i srebrnych, ubiorów z kosztownego wyrobu i purpury, przeznaczonych do służby obrzędowej i nabożeństwa. Ale chociaż klasztor Tyniecki od Kazimierza króla Polskiego otrzymał przeszło sto wsi w posagu, jednakże przez złość i chciwość ludzką, a poniekąd i niedbalstwo przełożonych, utracił do czterdziestu wsi, które mu pod ów czas król Kazimierz pierwszy jego założyciel był nadał. Rzeczony klasztor otrzymał też od biskupów i kościoła Krakowskiego, a mianowicie od Aarona arcybiskupa Krakowskiego, nadania znakomite w dziesięcinach z dóbr stołowych biskupa Krakowskiego, które w całości i bez uszczerbku do dziś dnia się utrzymały.
Papież Benedykt IX, powziąwszy wiadomość z licznych doniesień, że królestwo Polskie mądrością i starannością króla Kazimierza podźwignione, dawną odzyskało świetność, wielce się uradował; widział bowiem, że udzielone mu z miłosierdzia Stolicy uwolnienie od ślubów zakonnych nie było daremném. Wysyła zatém do króla Kazimierza osobnego nuncyusza, z żądaniem: „ażeby według obietnicy posłów Polskich, którzy usilnemi prośbami wyjednali od Stolicy Apostolskiej dla króla swego dyspensę, i stosownie do przyjętego zobowiązania, kazał oddawać corocznie na ręce poborców Apostolskich pogłówne z wszystkich krajów królestwa Polskiego, tak obecnie