posiadanych jako i później zdobyć się mających, na dochód Ś. Piotra i jego następców biskupów Rzymskich.“ Kazimierz król Polski, postanowiwszy wypełnić obietnicę uczynioną papieżowi Benedyktowi, naznacza wszystkim ziemiom królestwa zjazd walny. Na nim zgodną i pobożną uchwałą potwierdzono i odnowiono przyrzeczenie dane przez posłów Polskich Stolicy Apostolskiej, i postanowiono opłatę pogłówną jednego zwyczajnego denara od mieszkańców wszystkich miast i miasteczek, wsi i osad, w obydwóch prowincyach, Gnieźnieńskiej i Krakowskiej, tudzież dyecezyach im podległych, Poznańskiej, Płockiej, Kruszwickiej czyli Włocławskiej, Byczyńskiej albo inaczej Wrocławskiej, Lubuskiej, Chełmińskiej i Kamieńskiej. Od tego czasu królestwo Polskie zobowiązało się do lenności i dannictwa Kościołowi Rzymskiemu, albo raczej Namiestnikowi Chrystusa, Najwyższemu biskupowi, i nigdy odtąd nie dopuszczono zaniedbania takowej daniny z jakichkolwiek powodów albo wypadków. Ten podatek, który zwano denarem Ś. Piotra (denarius S. Petri), w początkach zdawał się Polakom przykrym i uciążliwym, że wieczne nakładał na nich służebności brzemię; ale później uznano, że wielkie z niego wypływały i płyną dotąd dla królestwa Polskiego korzyści, tak, iż zdaje się nałożonym nie od ludzi, lecz od samego Boga, opatrznie czuwającego nad narodem Polskim. Chociaż bowiem w długim lat przeciągu od ustanowienia owej daniny królestwo Polskie, rozerwane na osobne księztwa i dzielnice, bywało łupem sąsiadów, najeżdżających i szarpiących jego ziemie i powiaty, czego zwłaszcza doznało od Czechów i rycerzy zakonu Niemieckiego, noszących krzyż czarny na białej kapicy; nie zdołała przecież najprzebieglejsza nawet chytrość, acz około tego wiele podejmowano pracy i zachodu, zatrzeć prawa własności, które służyło królestwu Polskiemu do ziem i krajów w ten sposób oderwanych. Bo mimo zatracenia innych dowodów, które z czasem zniszczały albo poszły w niepamięć, denar Ś. Piotra woła głośno, że zabór tych krajów jest niesprawiedliwy, i dowodzi, że z przyrodzenia, prawa i nazwiska należały do królestwa Polskiego. Jakoż, od owego czasu aż do dnia dzisiejszego, wszystkie dawne królestwa Polskiego ziemie, wszystkie kościoły i dyecezye Polskie, ciągle i bez przerwy zachowując tę powinność, i nigdy się od niej nie uchylając, płacą daninę świętopietrza Kościołowi Rzymskiemu. Jedna tylko dyecezya Kamieńska uwolniona jest i wyjęta od tej starodawnej powinności, a to przez osobny przywilej Apostolski, za prośbą legata Apostolskiego, który z długiej niewoli wydobyty był niegdyś staraniem Kamieńskiego biskupa. Pragnąłbym ja bardzo tego, żeby również ziemie Ruskie, Litewskie i Pruskie, złączone poźniej z królestwem Polskiém, należały do tej poczesnej daniny, która przyszłym wiekom i potomności wykazywałaby prawa i granice królestwa Polskiego.
Strona:Jana Długosza Dziejów Polskich ksiąg dwanaście - Tom I.djvu/286
Ta strona została skorygowana.