ten szczególniejszej mądrości i świątobliwości, pielgrzymując z Niemiec do Rzymu na objęcie stolicy Apostolskiej, słyszał chór Aniołów wyśpiewujący: „Ja myślę rozmyślaniem pokoju a nie utrapienia.“ A zobaczywszy żebraka trędowatego przed wrotami pałacu, zdumiał się, że w osobie jego przyjmował Chrystusa. Po śmierci przeniesiony został do dawnego siedliska swego Toul, gdzie wielą słynął cudami. Obrano zaś w miejsce Leona IX, Gebharda biskupa Aichstadzkiego (Eistacensis), rodem Niemca, z bojaźni przed cesarzem Henrykiem, który ten wybór popierał: nadano mu imię Wiktora II, a poświęcono go w dniu Wieczerzy Pańskiej.
O nadużyciu w chwytaniu wielu razem chlebów duchownych, które w owych czasach podobno najbardziej się było zagęściło, niemniej opłakanej a nie ustającej i potém między prałatami chciwości dostojeństw i zbrodni świętokupstwa, z obrzydzeniem wspominają pisma Ojców świętych. A łatwo wtedy było znaleźć księży i doktorów ubogich, którzy przyganiali posiadającym mnogie beneficya i wystawnie żyjącym duchownym, a gdy się im nadarzyła sposobność podzielania takich korzyści, wtedy ta chciwość powszechna i ich zaślepiała. Powiadają o jednym mistrzu teologii (magnae literaturae) że bardzo dowcipnie rozprawiał przeciw bogatym i wystawnie żyjącym prałatom, dowodząc, że im żadną miarą tak żyć się nie godziło. Gdy o tém doniesiono ojcu świętemu, rzekł nader trafnie: „Dajmy mu dobre probostwo, jedno i drugie beneficium, a wnet się uspokoi.“ Stało się tak, a ów mędrzec natychmiast odmienił zdanie, mówiąc: „Teraz dopiero zgłębiłem tę rzecz należycie“: ba i nie dziw, bo z ubogiego stał się bogatym, z chudego pachołka panem. Takich Ś. Hieronim każe się strzedz jak największej zarazy. Bardzo dobrze ktoś powiedział: „Kto ma jedno dostatnie beneficium i używa go jak należy, ten prawą drogą zmierza ku dobru ojczyzny; kto jeszcze jedno przyjmuje, tego sumienie pozbywa jednego oka; a kto więcej bierze, traci i drugie oko, i już ślepy na oba, garnie potém co tylko może.“ Takiej chciwości nienasyconej przekleństwo sprowadził Jeroboam, król Izraelski, który acz z przejrzenia Bożego został królem, zaraz jednak czci Boskiej odstąpił, i ulał dwa cielce złote, ażeby lud Izraelski do świątyni Bożej nie uczęszczał. I ono słowo stało się rzeczywistym grzechem, tak iż wszyscy następni królowie zachowali tę cześć świętokradzką na zgubę królestwa: a mężowie święci twierdzą, że podobnego losu obawiać się trzeba