szczy, wyszedł przeciwko nim, i dnia pierwszego Listopada stoczył z dwunastu tysiącami nieprzyjaciół koło Snowska bitwę, w której owo mnóstwo uległo małej garstce. Ruś walczyła mężnie; Połowcy na głowę pobici, nawet książę ich z przedniejszą drużyną dostał się żywcem w ręce Światosława książęcia Ruskiego; wszystkie oraz łupy z ziemi Ruskiej zabrane odbito. Światosław z wielką sławą i tryumfem wrócił do stolicy swojej Czerniechowa, ozdobiony świetną na nieprzyjaciołach uzyskaną zdobyczą. Gdy więc Zasław książę Kijowski, z synami swoimi Mścisławem, Światopełkiem, żoną i niektórymi z rycerzy zbiegł do Polski, do Bolesława króla Polskiego; Wszesław, książę Połocki, uwolniony z więzienia przez przychylne sobie rycerstwo, objął księstwo i zamek Kijowski, i w nim naznaczył sobie siedlisko. Spojrzawszy na ów czas w niebo, rzekł: „O! Krzyżu najświętszy, ucieczko wiernych! kto w tobie ufa, nie będzie zawiedzionym. Którzy ciebie czczą, żadnej nie mogą doznać przygody. Twoja moc i władza jest najwyższa: ty najpotężniejszych nawet nieprzyjaciół twoich i bluźnierców zwyciężasz, płoszysz i upokarzasz; a tych, którzy bóstwo twoje czczą i pokornie wyznawają, osłaniasz twoją pieczą, dźwigasz z niedoli i obdarzasz chwałą!“
Dnia piętnastego Maja Aaron, arcybiskup Krakowski, przesiedziawszy lat dwanaście na stolicy arcybiskupiej, umarł; zwłoki jego pochowano w kościele Krakowskim. Z przyczyny niezgody między wyborcami, kościół Krakowski przez czas niejaki osierocony był z pasterstwa.
W królestwie Węgierskiém, wśród ciszy głębokiego pokoju, z małych jak to bywa zaczątków powstała wielka burza i zatarga. Andrzej bowiem król Węgierski widząc, że długie w królestwie tém zawichrzenia ucichły i zupełnie przytłumione zostały, już–to z przyczyny śmierci króla Piotra, już skutkiem pokoju zawartego z Henrykiem cesarzem, który był szukał zemsty za zabicie Piotra; postanowił ukoronować za życia syna swego ma-