wieństwem, gdyby staranniej byli przestrzegali słuszności i sprawiedliwości: ale gdy prawo Boskie licznemi i zbyt ciężkiemi pogwałcili przestępstwy, wszystkie te dobra odebrane im zostały i innym przydzielone narodom. Między krajami zaś, które Dunaj od Barbarzyńskiego do Śródziemnego morza przedziela, pierwsze miejsce trzyma Mizya czyli Messya, od żniw plennych (messis) tak zwana, zkąd i starożytni śpichrzem Cerery ją nazywali. U nowoczesnych rzeczona Bulgaryą, graniczy na wschód z Tracyą, na południe z Macedonią, a od zachodu z Istryą.
Gdy Pannońskie dziedziny przez spółmieszkanie krajowców z przybyszami w jednę całość się zrosły, i liczne pozakładano w nich miasta i osady, naprzód zawiść wzajemna między potomkami Jafeta i żądza sporów, a potém jawne zaboje i wojny o granice powiatów, osad i miast, nie raz krwią bratnią i rodzinną zbroczyły ziemię. Do takiej bowiem wzrośli byli mnogości i liczby, że kraje, które posiadali, zdały im się już za ciasne.
Dwaj tedy synowie Jana, wnuka Jafetowego, Lech i Czech, którym dostała się była Dalmacya, Serbia, Slawonia, Kroacya i Bośnia, chcąc i obecnie i na przyszłość uchronić się przygód z wzajemnego powaśnienia wyniknąć mogących, zgodną radą i namową postanowili opuścić swoje gniazdo pierwotne, a nowych szukać do rozsiedlenia się posad. Zostawiwszy więc resztę braci w Pannonii, sami z całą drużyną osadników, rodzeństwem i dobytkiem jaki już posiadali, wyszli z Slawonii, Serbii, Kroacyi, Bośnii i zamku Psary położonego na wysokiej skale, oblanej rzeką Hui, która Slawonią od Kroacyi przedziela. Dotychczas gruzy rzeczonego zamku świadczyć się zdają o jego dawnej wspaniałości, a nazwę dawną po dziś dzień zachowuje wieś Psary, rozłożona pod oną obaliną, gdzie niegdyś obadwaj wodzowie Lech i Czech radzi przesiadywali i poddanym swoim wymierzali sprawiedliwość. Wyruszywszy ztamtąd posunęli się do sąsiednich i bliższych krain ku zachodowi; wiedzieli bowiem, że wschodnie strony innemi narodami były już licznie nasiadłe. W pochodzie przez okolice, które Morawa, Ohra (Egra), Łaba (Elba) i Wełtawa (Mulda) skrapiają, zważywszy, że ziemia tameczna była wielce urodzajna, wodami i strumieniami zwilżona, bynajmniej zaś nie uprawna i obszerną dziczejąca pustynią, młodszy z braci, Czech, tę sobie od starszego Lecha usilnemi prośbami na dziedzinę wieczystą i posiadłość wyjednał. Gdy bowiem obadwaj