Strona:Jana Długosza Dziejów Polskich ksiąg dwanaście - Tom I.djvu/328

Ta strona została przepisana.

sam wszystkim gościom hojne rozdawał upominki. Tak zaś mało sobie ważył skarby królewskie, które codziennie na dwór jego znoszono, że krom przyjemności rozdawania ich, żadnej nie znajdował w nich roskoszy ani zalety.

Bela król Węgierski ginie w zwaliskach domu wywróconego w czasie burzy.

Dotknęła pod on czas króla Bolesława nader smutna przygoda. Powinowaty bowiem jego Bela, król Węgierski, gdy po uspokojeniu ze wszech stron królestwa czuł się bezpiecznym i swobodnym, sprawując rządy z wielką mądrością i przezornością, wypadek niespodziany sprowadził nań cios śmiertelny. Przebywał pod on czas w pewnej włości królewskiej, zwanej Gimel, kiedy nagła burza wywróciła dom, w którym mieszkał, i przytłukła go jego zwaliskami. A lubo w nadziei, że wyjdzie z niebezpieczeństwa, kazał się zanieść w lektyce z Gimel do strumienia Kinisny, gdzie miał załatwić niektóre sprawy królewskie, przecież przybywszy na to miejsce gorzej zasłabł; a gdy lekarze słabości jego zaradzić nie mogli, wśród wzmagających się boleści życie zakończył. Zwłoki jego przeniesiono do miejsca zwanego Zugszad, i pochowano z czcią należną w klasztorze Ś. Zbawiciela, który on za życia był wystawił.

Rok Pański 1070.
Bolesław król Polski najeżdża państwo Ruskie.

Jakkolwiek Bolesław król Polski w ciężkim zostawał smutku po zejściu Beli króla Węgierskiego, postanowił jednakże wydać wojnę książętom Ruskim, i odzyskać całą Ruś podbitą niegdyś orężem Bolesława I, króla Polskiego, pradziada swego. Z początkiem więc lata nakazał stanąć pod bronią wszystkiemu rycerstwu, i z całego królestwa ściągać na wyprawę Ruską hufce konne i piesze, pod pozorem wprawdzie, jakoby Izasława książęcia Kijowskiego, brata swego, chciał przywrócić do rządów, rzeczywiście jednak mając na celu podbicie i shołdowanie królestwu Polskiemu Rusi. Wszystko, co widział potrzebném do zamierzonej wyprawy, już-to sam, już przez dowódzców swoich, a mianowicie Wszebora wodza najstarszego (princeps militiae) z największą przysposobiwszy starannością, wielką ilość pieniędzy rozdał pomiędzy wojsko konne i piesze, aby z większą ochotą szło na wojnę. Pałał bowiem mąż śmiałego i podniosłego serca żądzą przewyższenia swego pradziada, Bolesława I, króla Polskiego, albo gdyby się mniej poszczęściło, zrównania mu przynajmniej w sławie, do dziś dnia