i blask świetny królestwa Polskiego poczęły stopniami mierzchnąć i upadać, a Polska, straciwszy koronę królewską, którą za czterech tylko piastowała królów, odsądzona od praw i zaszczytów nabytych dzielnością i cnotami Bolesława Chrobrego, pierwszego króla Polskiego, za zbrodnię niegodziwą zabójstwa, popełnionego na świętym biskupie Stanisławie, którą Bolesław wolał usprawiedliwiać i zmniejszać, niżeli zgładzić pokutą, spadła do rzędu księstw, mając pod książętami doznać losów daleko odmienniejszych niżeli za panowania królów.
Słusznie Bolesław król Polski, w czynach swoich i powodzeniu tak różny i sobie samemu niepodobny, uderza mnie podziwieniem: z jednej strony bowiem okazuje się godnym zalety, tak iż od pradziada jego, Bolesława I króla Polskiego, żaden mu z królów nie wyrównał; z drugiej słuszna ciąży na nim nagana, że żaden król sromotniej, żaden występniej Boga nie obrażał, i dotkliwszych na rzeczpospolitą nie sprowadził ciosów. Kiedy bowiem tak liczne nad Rusią i Węgrami odnosi zwycięztwa, rozprzestrzenia granice kraju, i wspaniałą hojnością wszystkich serca zniewala, wtedy wyrównywa Bolesławowi Chrobremu: lecz kiedy obrzydłą plami się Sodomy zbrodnią, gdy na kobietach i rycerstwie niecnych dopuszcza się gwałtów, gdy z pogardą odrzucając przestrogi nie chce myśleć o poprawie życia, targnie się zuchwale na męża Bożego, i dopełniwszy na nim morderstwa, śmié nadto usprawiedliwiać swoję zbrodnię, wtedy okazuje się drugim dla Polaków Popielem, a cokolwiek Polska za dawniejszych królów i książąt pozyskała chwały i zaszczytu, to wszystko niweczy i zaciera.
Król Węgierski Salomon, chcąc dawną odzyskać władzę i dostojność królewską, jął zamachy knować na życie Władysława króla Węgierskiego: co gdy się wydało, wtrącony został do więzienia w Wyszegradzie. Uwolniony potém z łaski Władysława króla Węgierskiego, zbiegł do Kunów, Węgrom pod ów czas nieprzyjaznych. Sprawował wtedy zwierzchnią nad Kunami władzę naczelnik ich Kustek; tego skłonił Salomon do udzielenia sobie pomocy, obiecując, że córkę jego weźmie za