Gdy z rodu królów Polskich jeden już tylko Władysław książę Polski pozostał, na prośby więc i przełożenia wszystkich prałatów i panów Polskich, obawiających się, iżby ten dom starodawny i sławny do szczętu nie wygasł, książę Władysław postanowił zawrzeć śluby małżeńskie. Stosując się we wszystkiém do zdania panów radnych, pojął za żonę znakomitą dziewicę Judytę, nie tylko z nadobnej postaci i zacnego rodu, ale nadto z cnót i chwalebnych obyczajów głośno słynącą, córkę książęcia Czeskiego Wratysława, zrodzoną z pierwszej żony Adelaidy, córki Andrzeja króla Węgierskiego: do których-to związków namawiała niemniej brata swego rodzonego, Władysława książęcia Polskiego, Świętochna, księżna Czeska, wtóra małżonka książęcia Wratysława, znająca dobrze z pożycia domowego zacność obyczajów dziewicy Judyty, własnej swojej wychowanki. Tę gdy stryjowie Konrad i Otto, książęta Morawscy, z gronem znakomitych panów Czeskich do Krakowa odprowadzili, gody weselne odprawiono z wielką uroczystością. Znajdujemy podania, że przez cześć dla Władysława książęcia Polskiego, i ojca jej Wratysława książęcia Czeskiego, niemniej rzadkich a przedziwnych cnót Judyty, tak w potocznej mowie jako i w pismach nazywano ją królową. Świadczą o niej dzieje, że tak dalece umiłowała naród i królestwo Polskie, i tak zabiegała o jego wzrost i podźwignienie, że zdawała się zrodzoną i wychowaną nie w Czechach ale w samej Polsce.
W Ruskich krajach mór straszliwy wiele ludu obojej płci wytępił. Umarł także tą zarazą dotknięty Wszewołod, syn Jarosława, a wnuk Włodzimierza książęcia Kijowskiego, dnia 13 miesiąca Kwietnia; pochowany w kościele Ś. Zofii w Kijowie przez synów pozostałych, Włodzimierza i Rościsława; miłośnik wielki ubogich i duchownych. Ojciec jego Jarosław przy śmierci błogosławił mu, oceniając w nim cnotę pokory. Po zejściu zaś Wszewołoda, Włodzimierz syn jego starszy tak sobie w duchu rozmyślał: „Jeżeli przyjmę księstwo Kujawskie, stolicę ojca