stających coraz więcej niesnasek, podżeganych przez pochlebców, na których panującym nigdy nie zbywa, zajęła się na nowo niezgoda, już uśpiona, o kościół Ołomuniecki. Zdawał się bowiem Wratysławowi Czeskiemu książęciu Jaromir biskup Praski we wszystkich sprawach i przedsięwzięciach nazbyt przeciwnym, opornym i zuchwałym. Najpierwej tedy, jemu na przekorę i obelżenie, założył kościół Wyszogrodzki, poddając go wyłącznemu i bezpośredniemu zwierzchnictwu Apostolskiej stolicy; a na biskupstwie Ołomunieckiém, rozerwanem samowolnie przez króla Wratysława, osadził nadwornego kapłana królewskiego nazwiskiem Wecha. Jaromir biskup Praski, chcąc odeprzeć krzywdę i obelgę sobie wyrządzoną, wybrał się do papieża, a po drodze wstąpił do Władysława króla Węgierskiego, męża świętego, ażeby ten wstawieniem się i pośrednictwem swojém poparł jego sprawę. Zastał go właśnie w Granie (Strigonium), ale nagle zasłabłszy, gdy choroba bardziej się wzmogła, niezadługo umarł; poczém, za staraniem króla Wratysława tém łatwiejszém stało się rozłączenie kościołów Praskiego i Ołomunieckiego. W miejsce jednego Jaromira, biskupa Praskiego, dwóch nastąpiło, Andrzej na Ołomunieckie, Kosmas na Praskie biskupstwo.
Oderwanie się zbuntowanej Rusi, znoszone cierpliwie acz nie bez ohydy przez Władysława książęcia Polskiego, było powodem, że Pomorzanie i Prusacy podobnież oderwać się umyślili. Jakoż, wyłamawszy się z pod posłuszeństwa, odmówili Polakom płacenia do skarbu książęcego zwyczajnej daniny, a nadto tych kasztelanów i starostów, którzy się z nimi łączyć nie chcieli, częścią pozabijali, częścią znieważonych srodze powypędzali. Taką krzywdą Władysław książę Polski słusznie oburzony, zapowiada wyprawę przeciw Prusakom i Pomorzanom, i nakazuje zbierać się z wszystkich powiatów wojskom na granicach w dzień Ś. Jana Chrzciciela, które gdy według zalecenia zgromadziły się, wkracza z niemi na Pomorze, zdobywa liczne zamki i twierdze, pustoszy i ogniem niszczy okoliczne wsie i miasteczka. Pomorzanie, złączeni z barbarzyńskiemi Prusakami, postanawiają miasto uniżenia się z pokorą i prośbą swemu prawemu i dziedzicznemu panu, wojnę z nim toczyć; a zebrawszy potężne siły, zachodzą książęciu Władysławowi drogę około Retzen (Rzeczen) w święto Wniebowzięcia N. P. Maryi, i z sprawionemi do boju szyki uderzają na wojsko książęcia