ściwa nie uniosła go w sprawie, która się rozstrzygała orężem. Gdy rycerstwo swą przychylnością wspierało początkowy zawód młodego wodza, Międzyrzecz wkrótce oblężony został. Który lubo z przyrodzenia nader był obronny, bardziej go jeszcze Pomorzanie w nim zamknięci ku odparciu grożącego zamachu obwarowali. Z rozkazu zatém Sieciecha, a pod wodzą Bolesława zagrzewającego rycerstwo, obsadzono zamek wojskiem do koła, zwarto zasiekami i ogromnemi kłody, podsuniono wreszcie wieże drewniane z kuszami i taranami, któremi tłukąc nieustannie w ściany zamkowe, zrobiono w kilku miejscach wyłomy, a w szerzących się coraz więcej obaliskach wielu obrońców twierdzy ubito albo raniono. Gdy wreszcie w oblegających z każdym dniem wzrastała nadzieja zdobycia zamku, w oblężonych zaś rozpacz, Pomorzanie zmuszeni koniecznością i mniej już dbając na własną niesławę, umyślili pod dać zamek dobrowolnie. Wysłali zatém do książęcia Bolesława i wodza Sieciecha posłów, i ułożyli się w ten sposób, iż Pomorzanom wolno było wyjść bezpiecznie z końmi, taborami i wszelakim sprzętem wojennym. Po odzyskaniu zamku Międzyrzecza i uspokojeniu całej okolicy, wrócił z wojskiem książę Bolesław, przyjęty radośnie od ojca Władysława, który podziwiał w synu tak wzniosłe i godne męża przymioty. Miłując go bowiem serdecznie, uwielbiał w młodzieńcu rozwijający się geniusz bohatera, i często o tém rozmyślał, czego kiedyś przy takich zdolnościach mógł dokazać. Jakoż świeciły już wcześnie w Bolesławie te wielkie umysłu dary, któremi później odznaczył się w sprawach wojennych, zasłynąwszy rzadką w sztuce rycerskiej biegłością, sprawnością i przemysłem. I już w owym wieku uważano, jak żywym był i ognistym, jak umysł jego pełen wspaniałości ubiegał się za tém wszystkiém, co było ślachetném i wzniosłém. Wzrastały z wiekiem siły, i krzepił się w Bolesławie duch wojenny, zapał do spraw rycerskich i innych chwalebnych czynów.
Dnia dwudziestego dziewiątego Lipca umarł Ś. Władysław król Węgierski, który w Węgrzech lat ośmnaście sprawiedliwie i nader świątobliwie panował i wielu dzieł pobożnych i cnotliwych dokonał. On przyłączył do Węgier dwa królestwa, Dalmackie i Kroackie, które dwoistém prawem spadły nań dziedzicznie. Ostatni bowiem ich król Zaromar, krewny i powinowaty Władysława, zszedłszy bezpotomnie, odkazał rzeczone kraje Ś. Władysławowi dziedziczną spuścizną. Nadto rodzona siostra Ś. Władysława, żona Zaromara, która po zejściu męża zarządzała temi