Strona:Jana Długosza Dziejów Polskich ksiąg dwanaście - Tom I.djvu/412

Ta strona została przepisana.
Brzetysław książę Czeski najeżdża Polskę, bierze przemocą zamek Bardo, a inny wystawia i daje mu nazwisko Kamieńca. Wróciwszy potém do kraju, wypędza z Czech rodzinę Rawitów, za to, iż Polakom zawsze sprzyjała.

Brzetysław książę Czeski, korzystając z sposobnej pory, jako był przyrzekł wychodniom i wygnańcom Polskim, ruszył zbrojno ku ziemi Wrocławskiej, i wtedy właśnie, gdy pod Kruszwicą toczyła się walka między ojcem i synem, najechawszy część królestwa Polskiego leżącą nad rzeką Neissą, łupił włości i palił; zamek tudzież Bardo na brzegu Nissy położony, i żadną nie opatrzony załogą, opanował i ogniem zniszczył. Upatrzywszy zaś poniżej nad tąż rzeką Neissą skałę ze wszech stron przepaścistą i nakształt wieży sterczącą, która u podnóża szersza, ku wierzchołkowi coraz więcej się zwężała, przedstawiając jakby grodziec ręką przyrody zbudowany, umocnił ją lepiej jeszcze ostrokołami, i wystawił na niej zamek, nazwany Kamieńcem, dlatego że na kamiennej stanął posadzie, które nazwisko po dziś dzień zachowuje. A umieściwszy w nim załogę, wrócił do Czech. Oddał później ten zamek Polakom przez szacunek dla Bolesława, syna Władysława książęcia Polskiego. Miejsce to sławne jest liczném zgromadzeniem mnichów zakonu Ś. Benedykta, których tam Bolesław Wysoki, książę Wrocławski, Lignicki i Głogowski, pierwszy założyciel klasztoru, dla chwały Bożej osadził, i nadaniem obszernych posiadłości, miasteczek, wsi i folwarków, hojnie uposażył. Powróciwszy Brzetysław do Czech, wygnał z kraju Mączynę i Kojatę, z rodu Werszowców (Urszovicenses), którzy u Polaków Rawitami się zowią, obwinionych, jakoby przeciw Czechom zawsze Polakom służyli, a zwłaszcza w ostatniej wojnie, którą prowadził z Władysławem książęciem Polskim, skrycie im sprzyjali, i zamiary jego zdradziecko Polakom wyjawili. Zabrał im nadto wszystkie majątki ruchome i nieruchome, i do skarbu książęcego przydzielił. Ci gdy ze wszystkiego wyzuci, odarci i nadzy prawie do Polski przybyli, Władysław książę Polski przyjął ich łaskawie i z uprzejmością podejmował, a na opatrzenie ich potrzeb tak im obydwom jako i ich rodzinie nadał obszerne włości.