Tymczasem Zbigniew, brat poboczny Bolesława książęcia Polskiego, z przyczyny zdrad i spisków, których się przeciw niemu dopuszczał, uchodząc przed Bolesławem, przybył do Kijowa, w nadziei, że za pośrednictwem książęcia Światopełka, jako zięcia Bolesława, zdoła się z nim pojednać. Jakoż, zabawiwszy czas niejaki w Kijowie, na prośbę Światopełka otrzymał od Bolesława przebaczenie. Ale wnet nadużył jego łaski, udawszy się do Czech, aby nowemi spiski i namowy Czechów przeciw bratu podburzał.
W tymże roku Zbisława, małżonka książęcia Bolesława, dnia 12 Kwietnia powiła córkę, którą ochrzczono w kościele Krakowskim, i nazwano Świętosławą.
Gdy już wszystkie miasta, zamki i warownie Pomorskie skłonne były do poddania się książęciu Polskiemu Bolesławowi, a sami tylko Albanie, których i Białogrodzanami (Byelagradenses) zwano, opierali się zuchwale i innych namawiali do oporu, Bolesław książę Polski, zebrawszy zbrojne siły tak konnicy jako i piechoty, ruszył z niemi na Pomorze, i zwyczajem swoim rozkazawszy palić domostwa i włości pustoszyć, podstąpił potém z wojskiem pod Białogród, i ścisnął go oblężeniem, aby hardość i pychę ufających w swoje dostatki Białogrodzan (było–to bo wiem miasto wielkiemi bogactwy słynące) ująć nieco w kleszcze i orężem ukrócić. Tusząc wszelako, że oblężonych do poddania się nakłonić zdoła, posłał do nich z upomnieniem, „aby się nie narażali na ostateczne niebezpieczeństwo, i nie zmuszali go do tej konieczności, iżby krwią swoich rycerzy zdobywszy miasto, wzajemnie krew ich rozlewał.“ Przyczém kazał im przez woźnych obozowych podać dwie tarcze, czerwoną i białą, aby wybierali którą wolą: jedna oznaczała śmierć ich i zniszczenie miasta, druga pokój i łaskę zwycięzcy. Białogrodzanie nieustraszeni temi pogróżkami posłów, zaciąwszy się z większą jeszcze hardością, rozkazali im z miasta ustąpić, z tą odpowiedzią, że żadnej nie obierają tarczy, ale obiedwie uważają za swoje godło; biała znaczyć ma odparcie Bolesława od murów miasta, a czerwona rzeź