Strona:Jana Długosza Dziejów Polskich ksiąg dwanaście - Tom I.djvu/480

Ta strona została przepisana.

jami do Litwinów, Prusaków i Żmudzinów wielce podobny, żył także w bałwochwalstwie, a główném ich siadłem i stolicą był zamek i miasto Drohiczyn.

Rok Pański 1113.
Bolesław książę Polski, przez Anioła zaprowadzony na Pomorze, ciężką zadaje klęskę barbarzyńcom, zdobywa zamek Nakło i daje go w zarząd Świętopełkowi.

Bolesław książę Polski, rozgniewany na Pomorzan i Prusaków o zdradziecki ich najazd na Mazowsze, widząc, że za swoje zuchwalstwo nie dość ukarani byli przez Magnusa starostę Mazowieckiej ziemi, przedsięwziął nową wyprawę na Pomorze. Ściągnąwszy zatém wojska konne i piesze, przybył z niemi pod miasto Kruszwicę; zkąd gdy w dalszy pochód wyruszano obozy, ukazał się w obec całego rycerstwa na wierzchołku kościołka Ś. Wita, który stoi w Kruszwicy, młodzieniec ślicznej urody, oświecający cudowną jasnością nie tylko miasto ale i całą okolicę, z podziwieniem wszystkich a zwłaszcza książęcia Bolesława. Skoro wojsko, przypatrujące się z zadumieniem takowemu zjawisku, ruszyło ze swych stanowisk, spuścił się ów młodzieniec z wierzchołka i poprzedzał hufce, prowadząc je prostą drogą ku Nakłu, do którego zbliżywszy się, jabłko złote, które widziano w jego ręku, rzucił na miasto i zniknął: czém w rycerstwie wzbudził otuchę niechybnego zdobycia miasta. Ożywiony i uradowany Bolesław tak pomyślną wróżbą, obległ miasto Nakło, które pod ów czas dzierżyli Pomorzanie, a z którego najczęstsze na królestwo Polskie wymierzali najazdy i spustoszenia; poczém szturm przypuściwszy, kazał podsunąć wieże i z kusz gęste miotać pociski, a mury tłuc taranami; czém najgłówniejsze twierdzy i miasta zapory zwątlił lub pogruchotał. Gdy więc oblężeńcy widzieli, że Bolesław wojsko pod mury podsuwa, i że w mieście i zamku długo się nie utrzymają, posiłki bowiem od książąt Pomorskich spodziewane nie nadciągały; w obawie, iżby po zdobyciu miasta nie byli wystawieni na ostateczne niebezpieczeństwo, znużeni i pogrążeni w rozpaczy, posłali do Bolesława z prośbą o zawieszenie broni, oświadczając, że jeśli w przeciągu dni 15 zamówione posiłki nie przybędą na odsiecz, miasto i zamek dobrowolnie poddadzą. Przyjęto warunki i stanął w ten sposób rozejm; szturm do miasta i zamku wstrzymano. Wysłani z pośpiechem gońcy do naczelnika Pomorzan i Prusaków zastali już wojsko zebrane i mające wkrótce ciągnąć na pomoc: ale gdy opowiedzieli z swej strony, w jakiém zostawali niebezpieczeństwie, i jaki z Bolesławem zrobili układ o poddanie zamku