krzywdy nie uczyni. Ale chociaż Włodzimierz, dla większego upewnienia Jarosława, nie wahał się takowej dać rękojmi z swej godności książęcej, wszelako Jarosław, ostrzeżony od radców i rycerzy Włodzimierza książęcia Kijowskiego (nie wiadomo, szczerze-li czy podstępnie), że nań zdradzieckie zastawiano sidła, nie chciał przybyć do Kijowa. A wnet namówiony chytrze od swoich, poruczywszy rycerstwu straż i obronę Włodzimierskiego zamku, z żoną, synami, całym wreszcie zasobem i mieniem, umknął do Polski, na dwór Bolesława książęcia Polskiego, niegdyś małżonka siostry swojej Zbisławy; od którego łaskawie i z ludzkością przyjęty, przez lat cztery w Polsce mieszkał, opatrywany hojnie we wszystko od książęcia Bolesława. Tymczasem żołnierze Jarosława, osadzeni w zamku Włodzimierskim, poddali go Włodzimierzowi książęciu Kijowskiemu: a gdy Rusini obawiali się, aby zamku tego nie opanowali Polacy, zlecił w nim dowództwo Włodzimierz synowi swemu Romanowi; po zejściu zaś jego w dniu 14 Stycznia, posłał drugiego syna Andrzeja na objęcie rządów w Włodzimierzu.
Cesarz Henryk wróciwszy do Włoch, w nieobecności Paschalisa papieża wkracza do Rzymu, gdzie chociaż lud wszystek miał po sobie, panowie jednak przedniejsi sprzeciwili się jego koronacyi: wezwał zatém Maurycego arcybiskupa, który stronnikiem był cesarskim, i kazał mu się koronować.
Bolesław książę Polski, przywodząc do skutku odłożoną w roku przeszłym wyprawę na Pomorzan, mimo burze gwałtowne, które i tego lata wichrzyć poczęły, tak iż w wielu miejscach zrywały i wywracały domy, ściągnął swoje rycerstwo, i z odpowiednią siłą ruszył na Pomorze, gdzie rozkazał zburzyć albo zniszczyć pożogą cokolwiek jeszcze ocalało, lub co było naprawione. Pomorzanie nawzajem i Prusacy zebrali potężne wojsko, a uzbroiwszy młódź wszystkę do wojny zdatną, spędziwszy nawet gmin ludzi wiejskich, wyszli przeciw Bolesławowi, aby z nim sprobować szczęścia. Bolesław, skory zawsze do boju, nie chciał go długo odwlekać, lecz jak tylko pokazały się zbrojne szyki Pomorzan i Prusaków, kazał wytrąbić hasło i hufce swoje poprowadził na nieprzyjacioł. Starły się obadwa wojska mężnie i z zapałem, i przez niejaki czas z równém szczęściem walczyły. Ale