Strona:Jana Długosza Dziejów Polskich ksiąg dwanaście - Tom I.djvu/51

Ta strona została przepisana.

setnego dziewiątego, za Leona I papieża i Leona I cesarza, z zbrojną siłą Rusinów do Włoch wkroczywszy, po wzięciu miasta Pawii (Ticinum) mieczem i ogniem je spustoszył, i Oresta w niewolę poimanego śmiercią ukarał; Augustula zaś, który usiłował rządy utrzymać, wypędziwszy, wszedł zwycięzko na czele swoich do Rzymu, i gdy mu nikt nie odważył się czoła stawić, Włochy opanował. Które gdy przez lat czternaście w pokoju i z największą swobodą rządził, Teodoryk król Gotów ruszył ku Italii przez Bulgaryą i Pannonią mimo trudy wielkie; a kiedy w bliskości Akwilei na żyznych pastwiskach z wojskiem obozował, napadł go z potęgą całych Włoch Odoacer; lecz pobity od Teodoryka i Gotów, i z nie wielką liczbą swoich ratujący się ucieczką, gdy mu lud wstępu do Rzymu nie dopuścił, do Rawenny się schronił. Tu trzech letniém znękanego oblężeniem Teodoryk do poddania się zmusiwszy, poimał i zgładził, a królestwo Italii, Rusinom wydarte, sobie i Gotom przywłaszczył.

Znaczniejsze jeziora w Polsce.

Opisawszy rzeki Polskie, ile trudność pracy dozwalała, tak gdzie się poczynają, jako też dokąd płyną i wpadają, biorę się teraz do opisania znaczniejszych jezior, które w Polsce bądź krajach do niej należących znajdują się, i albo same rzekom początek dają, albo z rzek się tworzą, albo wreszcie, co w wielu trafia się miejscach, od rzek biorą wzrost i zasiłek: acz widzimy, że wiele takich jest jezior, które bez żadnego wód powiększenia ogromne pochłaniają rzeki, albo je niby w gościnę przyjmują i wypuszczają. Nazywają się zaś jeziorami wielkie wód zbiory, skrytemi w łonie ziemi ponikami w jednę ściekające kotlinę, na korzyść i wygodę ludzką. A lubo niektórzy twierdzą, że jezioro (lacus) od stawiska albo bagna (stagnum) wielce się różni, i nie należy bynajmniej bagna jeziorem, a jeziora mienić bagnem, mimo powagi wielu pisarzy, którzy niewłaściwie wyrazów tych w jednakowém używają znaczeniu, gdy jeziora mają wodę żywą, bieżącą, bagna zaś błotnistą, zepsutą, cuchnącą i obrzydłe wydającą wywiewy: my przecież obyczajem wspólnym Polaków i Rusinów, którzy w swej mowie tej różnicy nie znają i jedne za drugie biorą, jezior od stawisk rozróżniać nie będziemy. Nie myślę też opisywać pojedynczo wszystkich jezior Polski i podległych jej krajów, byłaby to trudna i zbyt wielka praca; bo kraj Polski i należące do niego ziemie leżąc nisko i po większej części równo z oceanem Sarmackim, mają wielką i prawie niezliczoną ilość jezior. Dość przeto będzie wymienić znaczniejsze i większej wagi jeziora. A że powszechnym