sprawności i obrotności rozumu, sile i zręczności ciała nikomu nie ustępował, odwagą wszystkich przewyższał.
Lotaryusz IV, cesarz Rzymski, po latach jedenastu panowania słynnego ludzkością i łagodnością, i które zakończył szczęśliwem uspokojeniem Włoch i Sycylii, gdy jesienną porą wracał z wyprawy Włoskiej, zachorowawszy w Trydencie, umarł z wielką pobożnością w zamku swoim Rotburgu, i w Brunświku pochowany został. Śmierć jego zawczesna wielce bolesną była tak dla duchowieństwa jako i panów świeckich. Tuszyli bowiem, że przy jego cnocie i roztropności państwo na nowo zakwitnie i wróci do dawnej świetności i chwały. Utrzymują niektórzy, że nie w Brunświku, ale w Saxonii w klasztorze Luter, który za życia był wystawił, pochowano jego zwłoki. Sprawy cesarza Lotaryusza, wypisane na blachach ołowianych, aby ich żaden czas nie zatarł w pamięci, złożono przy nim w grobie.
Księżna Polska, małżonka Bolesława książęcia, powiła nowym połogiem syna, którego na chrzcie nazwano Kazimierzem. Ale i ta świeża pociecha nie zdołała ukoić trosk Bolesława, aż do zbytku bolejącego nad klęską poniesioną pod Haliczem; usychał bowiem z smutku i trawił się wewnętrznym żalem nad stratą rycerzy poległych w boju i poimanych w niewolą, których serdecznie był miłował; zwłaszcza, że dla sędziwego już wieku, i ubytku rycerstwa przerzedzonego ową klęską, tudzież wyczerpania skarbu książęcego, nie łatwo mu już było zebrać tak silną, jakiej pragnął, potęgę, z którą mógłby wyruszyć przeciw Węgrom i Rusinom, i pomścić się należycie za doznane krzywdy.
Na stolicę cesarską, osieroconą po śmierci Lotaryusza, zgodnemi głosy książąt zgromadzonych w Koblenz (Confluentia) w połowie postu, obrany został Konrad II książę Szwabski, dziewięćdziesiąty trzeci po Auguście. Był zaś ten Konrad, drugi jako cesarz, a trzeci jako król, siostrzeńcem rodzonym Henryka V, po którym też majątek osobisty prawem spuścizny odziedziczył, gdy Henryk żadnego płci męzkiej potomka nie zostawił. Podług innych, był on ośmdziesiątym piątym po Auguście. W początkach panowania Lotaryusza IV ubiegał się z nim o władztwo Rzymskie. Zgodna elekcya nastąpiła za sprawą Teodwina biskupa kar-