pewne wygnanie.“ Wtedy książę Kazimierz łagodząc umysły wzburzone, w których tlało już zarzewie buntu, zmienia co prędzej swoje postanowienie, odwołuje zamiar przywrócenia Mieczysława, i panom radnym przyrzeka, „że tego wniosku już więcej nie ponowi.“ Dziękuje przytém wszystkim, „że ich doznał tak wiernemi, tak szczerze i statecznie sobie przychylnemi.“ Mieczysław więc Stary, wyrozumiawszy z doniesienia Kazimierza, co o nim na radzie postanowiono, udał się osobiście do cesarza Fryderyka, przełożył mu swoje krzywdy, i prosił o zbrojną pomoc, w celu odzyskania utraconych dzielnic. Ale gdy się przekonał, że cesarz Fryderyk, wojną w ów czas zamorską, którą był w obronie Ziemi świętej przedsięwziął, i innemi ważnemi państwa sprawami zatrudniony, nie mógł bynajmniej o nim myśleć, wrócił do Polski, i zaślubiwszy córkę swoję Mszczujowi książęciu Pomorskiemu, jego i innych stronników swoich wsparty pomocą, z wiedzą przychylnego sobie Kazimierza książęcia i monarchy Polskiego, zamek Gnieźnieński opanował. Wnet i inne Wielkiej Polski twierdze i warownie, już-to orężem, już przez dobrowolne ich poddanie się, pozajmował. Syn jego także, Otto, uzyskawszy ojca przebaczenie, i pojednawszy się z nim za pośrednictwem zobopólnych przyjacioł, wrócił z posłuszeństwem pod jego władzę. A tak w krótkim czasie Mieczysław wszystkie w Wielkiej Polsce państwa i dziedzictwa swoje odzyskał, a Kazimierz książę i monarcha Polski, nie zdoławszy jawném działaniem, ułatwił mu powrót skrytą pomocą i przychylnością.
Żyrosław II, biskup Wrocławski, przesiedziawszy na stolicy lat jedenaście, dnia trzeciego Kwietnia na zimnicę umarł. Po nim nastąpił Franciszek, inaczej Franek, za przychylném wstawieniem się Bolesława Wysokiego książęcia Wrocławskiego, potwierdzony i wyświęcony od Piotra II arcybiskupa Gnieźnieńskiego; miał on inne jeszcze nazwisko Świątek (Swantko), rodem Polak, z domu Prawdziców.