Krakowski zyskał tak znakomity zaszczyt i ozdobę w zwłokach uwielbionego Męczennika (już bowiem zwłoki te w obec niezliczonych tłumów ludu złożone zostały w miejscu przeznaczoném) poczęła też i dalej szerzyć się sława i blask tego zacnego klejnotu. Jakoż Gedeon biskup Krakowski na cześć Błogosławionego Męczennika zbudował poza murami miasta Krakowa piękny i wspaniały kościoł, który z łaski Najwyższego dotąd się utrzymuje. Idzi zaś, biskup Modeński, hojnemi od Kazimierza książęcia obdarzony upominkami do Rzymu powrócił. I od tego czasu poczęli Polacy, tak rycerskiego stanu, jak inni obywatele i wieśniacy, ku czci i pamiątce Ś. Floryana synom swoim przy chrzcie nadawać jego imię.
Kazimierz także monarcha Polski założył przy rzeczonym kościele na cześć nowego patrona Ś. Floryana kollegiatę prałatów, kanoników i wikaryuszów, i uposażył je nadaniem wsi i dziesięcin, od Gedeona biskupa Krakowskiego prośbą wyjednanych. Ustanowiwszy przytém probostwo z dochodów kościoła parafialnego na Skałce, nakazał w nim śpiewać wszystkie godziny kapłańskie i nabożeństwo odprawiać.
Fryderyk książę Czeski, chcąc pomścić się na Konradzie książęciu Morawskim, za to iż usiłował opanować księstwo Czeskie, posłał brata swojego Przemysława z licznym zastępem wojsk konnych i pieszych do Moraw, aby je pożogami i łupiestwem spustoszył. A gdy Konrad nierówny mu w siłach nie śmiał wystąpić do walki, najezdca przeto zniszczywszy kraj cały ogniem i grabieżą, wrócił do Czech. Fryderyk nadto wygnał z Czech brata jego Teobalda, nie mogąc znosić jego spólnictwa, i mając go w podejrzeniu, że mu spokojne posiadanie księstwa mógł kiedyś zakłócić.
Mścisław książę Halicki, po zwojowaniu i wypędzeniu do Węgier Włodzimierza, przywrócony i osadzony na stolicy Ruskiej przez Kazimierza książęcia i monarchę Polskiego, w trzy lata niespełna począł