klęską dotknęły nie tylko Polskę, ale i wszystkie kraje okoliczne, gdzie podobne panowały powodzie. Bo gdy bydlętom domowym zabrakło paszy, upadały naprzód obory, a potém nastał głód ciężki, który przez trzy lata nie ustając, siła ludzi, a zwłaszcza wieśniaków, dla braku żywności wymorzył, i tak dalece wytępił, że wiele wsi i miasteczek z ludności ogołoconych stało prawie pustkami. Klęskę tę, sprawioną zbytecznemi słoty, powiększyła jeszcze sroga i niezwykłej ostrości zima, która po tych deszczach nastąpiła. Był nadto ciężki pomór na bydło i trzody.
Fryderyk II, cesarz Rzymski i król Sycylijski, lubo w początkach swego panowania okazywał papieżowi pobożną i zaufania pełną uległość, jako prawy syn kościoła, który go z pomiędzy innych wybrawszy, swoją powagą, pomocą i przychylnością wyniósł na stolicę cesarską, później jednak, po śmierci swojej matki, idąc za namowami przewrotnych doradzców, począł w Sycylii różnemi uciążliwościami kościoł obarczać i do służebniczej podległości przymuszać. Papież zatém Honoryusz upominał go z razu łagodnie i po ojcowsku, aby takich nadużyć poprzestał. Ale gdy cesarz nie chciał głosu jego usłuchać, obłożył go klątwą kościelną. Widząc nakoniec, że ta kara powiększyła raczej jego zuchwałość i zaciętość, postanowił jeszcze go bardziej ucisnąć, i wszystkich poddanych tak królestwa Sycylii jako i Niemieckiego państwa uwolnił od posłuszeństwa i zaprzysiężonej wierności cesarzowi. Od tego czasu rzeczony Fryderyk srogim kościoła i wszystkich pobożnych jego zwolenników stał się przeciwnikiem, i do końca życia nie przestał go prześladować.
Dnia dwudziestego drugiego Czerwca księżna Grzymisława, żona Leszka Białego książęcia Krakowskiego i Sandomierskiego, powiła syna przedziwnej urody, który z woli ojca nazwany został Bolesławem. Z jego przyjścia na świat ojciec nadzwyczaj uradowany, z wielkiém bowiem oczekiwał go upragnieniem, urodziny te święcił przez dni kilka w Krakowie uroczystym obchodem, i na kościoły, klasztory i inne pobożne zakłady, niemniej na ubóstwo i nędzarzy, dziękczyniąc Bogu za otrzymaną łaskę, szczodre wysypał dary.
Andrzej król Węgierski, chcąc pomścić się za krzywdy sobie i synowi swemu Kolomanowi przez książęcia Daniela Romanowica wyrządzone, wyprawił dwóch synów swoich, Kolomana i Belę, z wielkiém wojskiem i znakomitszemi panami przeciw Danielowi i Haliczanom. Ci obległszy zamek Halicki dobywali go przez trzy tygodnie; a lubo tuszyli, że go lada dzień opanują, dwie jednakże klęski, biegunka krwawa i głód, szerzące się razem w obozie z wielką stratą ludzi i koni, przymusiły ich ustąpić z Węgier. Zginęła przytém znaczna liczba wojska, gdy wybiegając
Strona:Jana Długosza Dziejów Polskich ksiąg dwanaście - Tom II.djvu/213
Ta strona została przepisana.