Bogusława herbu Gryf, którego był szczodry w swojej łasce Bolesław Krzywousty książę Polski, syn Władysława, z możnego pana wyniósł na rządcę niższego Pomorza i Kaszubów, i patrzał spokojnie na jego synów i bratanków sprawujących nad temi krajami najwyższą władzę. Lecz gdy Leszek Biały żądanie to jako zuchwałe i lekkomyślne odrzucił, i na Świętopełka wielce się oburzył, Świętopełk rozgniewany taką odmową począł myśleć o wyłamaniu się z posłuszeństwa, i zaprzestał naprzód wnoszenia daniny, którą z ziemi Pomorskiej Leszkowi Białemu składać jak zwykle był obowiązany. Takowy opór zuchwalca Leszek Biały postanowiwszy zaraz w początku poskromić, nimby w większą urósł hardość i nabrał sił do rokoszu, i porozumiawszy się z Henrykiem Brodatym książęciem Szlązkim i Wrocławskim, w którym dla dawnej zażyłości pokładał zaufanie i bez którego nic prawie nie robił, naznaczył na dzień Ś. Marcina zjazd do Gąsawy, wsi należącej do klasztoru Trzemeszeńskiego, niedaleko miasteczka Znina, dokąd Świętopełkowi wielkorządcy Pomorskiemu kazał przybyć osobiście, a to pod pozorem, jakoby na tym zjeździe miał radzić jako monarcha Polski o sprawach krajowych i trwałość państwa ubezpieczyć, rzeczywiście zaś, aby ściągnąwszy tam Świętopełka, nie spodziewającego się żadnego niebezpieczeństwa przytaszczyć, i spokojnie, bez dobycia oręża pozbawić zwierzchnictwa nad Pomorzem, gdzie się był za nadto rozparł, i już rycerstwu nawet przysięgać sobie na wierność kazał. Ale Świętopełk wielkorządca Pomorski, człek przezorny i szczwany, domyśliwszy się, że zjazd w Gąsawie nie w innym celu jak tylko na złowienie jego był nakazany, i wyzuwszy się z wszelkich uczuć ludzkości, z powinowatym swoim Władysławem synem Ottona spiknął się potajemnie na życie Leszka Białego i Henryka Brodatego, o którym wiedział że razem z Leszkiem przybędzie. Do wykonania zdradzieckiego zamachu aż nadto skorym się okazał Władysław Ottonic książę Wielkopolski, chociaż bliskim pokrewieństwa związkiem połączony z Leszkiem Białym i Henrykiem Brodatym; Świętopełk bowiem dla ujęcia go sobie przyrzekł mu po zgładzeniu Leszka i Henryka rządy zwierzchnie i stolicę całej Polski. Gdy więc na dzień naznaczony Ś. Marcina Leszek Biały, nie przewidujący żadnej zdrady, a zajęty swojém dziełem i myślą odebrania Pomorza, zjechał do Gąsawy, dokąd przybyli także Henryk Brodaty książę Szlązki, Konrad książę Mazowiecki z znacznym pocztem rycerstwa, panów i drużyny dworskiej, i przez dni kilka z Władysławem synem Ottona książęciem Wielkiej Polski o utwierdzeniu zgody pomiędzy nim a Władysławem Wielkim Laskonogim, jego stryjem, książęciem Gnieźnieńskim, ciągłe czynili układy, wtedy właśnie zdradzieckie gotowano na nich zamachy. Rzeczeni książęta żą-
Strona:Jana Długosza Dziejów Polskich ksiąg dwanaście - Tom II.djvu/225
Ta strona została przepisana.