Strona:Jana Długosza Dziejów Polskich ksiąg dwanaście - Tom II.djvu/239

Ta strona została przepisana.
Rok Pański 1232.
Władysław Plwacz książę Wielkopolski nadaje kościołom Gnieźnieńskiemu i Poznańskiemu swobody i przywileje.

Władysław Ottonic, dla częstego spluwania Plwaczem nazwany, książę Wielkiej Polski, chcąc zawdzięczyć Bogu liczne dobrodziejstwa, które był otrzymał, już-to w wyswobodzeniu go z ciężkiej niewoli, już w udarowaniu zwycięztwy nad nieprzyjaciołmi, gdy i z zejściem stryja, Władysława Laskonogiego, państwo jego spoczęło szczęśliwie w pokoju i w potęgę urosło, a z małżonki prawej, siostry Świętopełka książęcia Pomorskiego, doczekał się książę dwóch nadobnych synów, Przemysława I i Bolesława Pobożnego; za te tak osobliwsze i tak mnogie łaski, dwom kościołom katedralnym, Gnieźnieńskiemu i Poznańskiemu, do dzielnicy jego księstwa należącym, nadał wielkie wolności i przywileje, uwalniając dobra rzeczonych kościołów tak obecne jako i przyszłe, wraz z ich poddanemi, od wszelakich opłat, służebności, danin i powinności, które dawniej książęciu i jego skarbowi uiszczały; nadto wyjmując je z pod swojej i swych wojewodów, kasztelanów, sędziów i urzędników, tak zwyczajnej i powszechnej jako i szczegółowo udzielanej władzy, a wszelkie prawa książęce, jakie mu do tychże dóbr kościelnych aż dotąd służyły, przenosząc w zupełności na Piotra arcybiskupa Gnieźnieńskiego i Pawła biskupa Poznańskiego, tudzież ich następców. Udzielił przytém obu biskupom prawo bicia monety i polowania w dobrach rzeczonych kościołów, które dotychczas samemu książęciu służyło. Nakoniec kościołowi Poznańskiemu i jego biskupowi Pawłowi nadal wieś zwaną Sulkowa Krobia, znaczne czyniącą dochody, chcąc tak hojném nadaniem uczcić pamięć ojca swego Ottona książęcia, Bolesława Wielkiego, pierwszego króla i innych królów Polskich, których zwłoki w tym kościele spoczywają, gdzie i on grób sobie przeznaczył.

Po Wawrzyńcu biskupie Wrocławskim wstępuje na stolicę Tomasz, a po Wincentym arcybiskupie Gnieźnieńskim Piotr.

Wawrzyniec biskup Wrocławski, przesiedziawszy na stolicy lat dwadzieścia pięć, dnia dziewiątego Czerwca w Prychowie (Prichow) umarł i w kościele Wrocławskim pochowany został. Po nim nastąpił Tomasz, pochodzeniem Polak, szlacheckiego rodu, obrany prawnie i przez Wincentego arcybiskupa Gnieźnieńskiego potwierdzony. Ten nie tylko dla