Strona:Jana Długosza Dziejów Polskich ksiąg dwanaście - Tom II.djvu/245

Ta strona została przepisana.

uzbrojeni na własne szkody, obie ziemie spustoszyli i do okropnej przywiedli niedoli. Posłyszawszy o tych wszystkich krzywdach, które rzeczony Bolesław Krakowianom wyrządził, jak wróg jawny i nieprzyjaciel, Henryk Brodaty książę Wrocławski ruszył z całą potęgą swoją i towarzyszącym mu Bolesławem Wstydliwym książęciem ku Krakowu, gdzie od wszystkich niemal panów Krakowskich i Sandomierskich chętnie przyjęty, tak miasto jako i zamek Krakowski, i inne miasta i warownie, poopuszczane od starostów Konrada, z łatwością pod swoję i Bolesława Wstydliwego władzę zagarnął. Tak bowiem nie cierpiano rządów Konrada książęcia Mazowieckiego, że za przybyciem prawego pana swego Bolesława wszyscy pospieszyli do niego z wyznaniem uległości i posłuszeństwa. Henryk zaś Brodaty książę Wrocławski, objąwszy w posiadanie księstwa Krakowskie, Sandomierskie i Lubelskie, łaskawym był dla Bolesława Wstydliwego opiekunem i rządcą, i władał odtąd zarówno Wielkopolską, jak Krakowską i Sandomierską ziemią, których książęciem się mienił, dlatego, aby Bolesław dla młodego wieku dóbr książęcych rycerstwu nie rozdarował: wszystkie atoli ziemie Bolesławowi potém oddał, i dozwolił mu wraz z matką księstwa swoje spokojnie i w zupełności posiadać.

Założenie klasztoru Cystersów w Ludzimierzu.

Mąż osobliwszej miłości i pobożności ku Bogu, rycerz Teodoryk, wojewoda Krakowski, znakomity rodem i szlachetnością charakteru, pochodzący z domu Gryfów (którego Polacy, dla trudnego brzmienia wyrazu Greckiego, w swojej mowie nazwali Cedrem, tak jak wszystkich innych tegoż samego imienia) pragnąc pomnożenia czci i chwały Bożej, a sobie zasługi do dostąpienia królestwa Niebieskiego, we wsi swojej dziedzicznej Ludzimierzu, blisko miasteczka Nowegotargu pod Tatrami (Alpes Pannonicae) położonej, za rządów pasterskich Wisława biskupa Krakowskiego, i z jego wyraźném zezwoleniem, założył klasztor zakonu Cystersów pod wezwaniem Ś. Maryi, i tak rzeczoną wieś Ludzimierz, jako i wiele innych wiecznym naznaczył mu posagiem. Wspomniany Wisław biskup Krakowski odkazał mu także dziesięciny snopowe z wszystkich wsi mających powstać na gruncie i w posiadłości tegoż klasztoru. Ale widząc, że zakonnicy klasztoru w Ludzimierzu, z Włoch sprowadzeni, od synów Beliala łupiestwem zajętych rozmaite cierpieli przeszkody i krzywdy, po latach dziesięciu od założenia i ukończenia klasztoru w Ludzimierzu, prze-