wspaniałą ucztę, zaprosił panów i rycerzy Kujawskich, i siadł z nimi pospołu do biesiady, wśród godowania i wesołej ochoty, z dopuszczenia Bożego i wyroku sprawiedliwej kary za jego bezprawia tak obecne jako i przeszłe, wyroiła się niezliczona chmara myszy, które go gryźć i pożerać poczęły. Chroniąc się Mieczysław przed grożącém niebezpieczeństwem, dopadł czemprędzej statku i wypłynął na rzeki i brody. Ale nic to nie pomogło: goniły go bowiem myszy po jeziorach i wodnych roztoczach, aż nareszcie zagryzły nędznika i do szczętu pojadły. Zastraszający to przykład dla potomnych, którzyby kiedykolwiek dopuszczać się śmieli pokrzywdzenia wdów i sierot.
Po pojednaniu się Henryka Brodatego książęcia Wielkiej Polski i Szlązka z Konradem książęciem Mazowieckim i Kujawskim, odbył się także w Wrocławiu uroczysty obrząd zaślubin, którym stosownie do rozporządzenia Bł. Jadwigi i układów za pośrednictwem tejże ś. niewiasty zawartych, Bolesław syn najstarszy Konrada książęcia Mazowieckiego pojął w małżeństwo Gertrudę, córkę Henryka, syna Henryka Brodatego, a Bł. Jadwigi wnuczkę. Chociaż bowiem małżeństwo to, jak wyżej powiedzieliśmy, od dawna było zawarte, nie mogło jednakże wcześniej aż dopiero w tym roku być dopełnioném, już-to dla małoletności zaślubionych, już dla wojennych w kraju zamieszek. Nie dała się zaś owa święta niewiasta żadną prośbą nakłonić, aby była osobiście temu obrzędowi przytomną, ale pozostawszy w klasztorze Trzebnickim, oddawała się jak najgorliwiej modlitwie i bogomyślności. Taż sama Jadwiga z mężem swoim Henrykiem Brodatym książęciem Wrocławskim żyjąc w ślubach ciągłej wstrzemięźliwości przez lat trzydzieści męża nie znała.
Bolesław Wstydliwy książę Krakowski i Sandomierski, namówiony prośbami i radami matki swojej Grzymisławy, niewiasty pobożnej i świątobliwej, sprowadził z Pragi do Krakowa braci zakonu Ś. Franciszka, dał im na założenie kościoła i klasztoru w mieście Krakowie plac obszerny, i książęcym nakładem równie kościoł jak i klasztor