Strona:Jana Długosza Dziejów Polskich ksiąg dwanaście - Tom II.djvu/258

Ta strona została przepisana.
Konrad książę Mazowiecki napastuje orężem Bolesława Wstydliwego, ale nakoniec zawiera z nim zgodę, mianowicie dla tej przyczyny, że Bolesław pojął w małżeństwo Kunegundę, córkę Beli króla Węgierskiego, dziewicę wielce świątobliwą, z którą żył w ślubach czystości.

Po zejściu Henryka Brodatego, książęcia Polskiego i monarchy, Konrad książę Mazowiecki począł się dumnie rozpierać i coraz hardziej podnosić głowę; z wielkim zaś gniewem i nienawiścią wybuchnął przeciw Bolesławowi Wstydliwemu, książęciu Krakowskiemu i Sandomierskiemu, z tej przyczyny, że nim pogardziwszy, wziął sobie był Henryka Brodatego za opiekuna, i przy jego pomocy kilka z nim bitew pomyślnych stoczył. Wkrótce przeto po śmierci Henryka Brodatego, gwałcąc zawarte przez siebie przymierze, naprzód skrytemi a potém jawnemi napady ziemie Krakowską, Sandomierską i Lubelską począł pustoszyć. Dla powściągnienia jego zuchwalstwa, Bolesław Wstydliwy książę Krakowski i Sandomierski wyprawił naprzód poselstwo znakomitych panów, jako to Klemensa z Klimuntowa kasztelana, i Janusza wojewodę Krakowskiego, do króla Węgierskiego Beli, i na prośbę do niego wniesioną, pojął w małżeństwo córkę jego Kingę, przez siostrę Bolesława Salomeę, małżonkę Kolomana króla Halickiego a syna Beli, z cnót i obyczajów chwalebnych wielce zaleconą, cudnej urody dziewicę, już wtedy świątobliwém życiem słynącą, która swe przedziwne przymioty jeszcze przy cackach dziecinnych zapowiadała. Jak tylko bowiem roku Wcielenia Pana naszego Jezusa Chrystusa 1204 w Węgrzech wyszła na świat niemowlęciem z łona matki, nie od płaczu i kwilenia jak inne dzieci, ale od zwiastowania Anielskiego żywot swój poczęła, czystym bowiem i wyraźnym głosem wymówiła po Węgiersku: „Zawitaj niebios Królowa.“ Nadto we środy i piątki raz dnia tylko ssała pierś macierzyńską, naśladując w dzieciństwie przykład Ś. Mikołaja biskupa. Odprowadzono zaś rzeczoną dziewicę Kingę z wielką okazałością i bogatém wianem, czterdzieści tysięcy grzywien wynoszącém, do Krakowa, gdzie uroczystości weselne trwały przez dni dwanaście. Od tego czasu wspomniana księżna Kunegunda wsławiała w Polsce pobożnemi czyny swoje cnoty wysokie, tak iż się zdawało, że druga w niej między Polakami zawitała Jadwiga Święta księżna Trzebnicka, której też Kunegunda była rodzoną siostrzenicą. Unikając wszelkich stosunków światowych, daleka pychy i próżności, niczego więcej nie pragnęła prócz nieba, to było jedyne jej żądanie. Powiadano, że obiedwie zachowały się aż do śmierci w stanie dziewiczym, od pierwszego roku zaślubin do drugiego, od drugiego do trzeciego, i tak dalej, za szczęśliwą namową i wpływem Kingi, przez