kościoły do Płockiej dyecezyi należące, jako też na całą dyecezyą Płocką, przez rozesłany list pasterski wskazujący sposób postępowania, któremu wszyscy biskupi i księża, niemniej i lud Płocki, ulegli z posłuszeństwem. Krok ten arcybiskupa oburzył naprzód srogim gniewem Konrada, ale potém zmiękł i uląkł się książę, gdy się dowiedział, że Piotr arcybiskup Gnieźnieński surowszej jeszcze miał nań użyć kary: zaraz więc okazując powolność karzącemu, posłał z prośbą o złożenie wspólnego zjazdu. Który gdy naznaczono w Łęczycy, przybył Konrad osobiście wraz z Andrzejem biskupem Płockim i swymi radnymi pany, i wyraził z skruszeniem żal swój nad zabójstwem Chrystusa Pana, dodając, że dla zgładzenia w oczach Boga tej winy gotów był wszelką zbawienną podjąć pokutę. Gdy więc Konrad w ten sposób się upokorzył, uchwalono i zgodnym wyrokiem postanowiono, aby na zmazanie popełnionej zbrodni, wieś Łowicz, wraz z otaczającemi ją lasami i bory, gdzie niegdyś bywały łowy książęce, wieczném prawem dana była w posiadanie kościołowi Gnieźnieńskiemu i jego biskupom, którzy nawzajem płacić mieli książęciu Mazowieckiemu jednę grzywnę złota, na uznanie jego zwierzchnictwa. Nadto, aby każdy arcybiskup Gnieźnieński otrzymywał kanonią Płocką opatrzoną w prebendę, i uważanym był z prawa swego kanonikiem Płockim (canonicus natus). Kościołom zaś Włocławskiemu i Płockiemu zobowiązał się Konrad nadać pewne prawa, swobody i przywileje, na zawsze trwać mające. Skoro więc zgodzono się na taki wyrok, a Konrad książę Mazowiecki i ustnie i piśmiennie stwierdził nadanie kościołowi Gnieźnieńskiemu wsi Łowicza wraz z jej przynależytościami, Piotr arcybiskup Gnieźnieński uwolnił Konrada książęcia, przy właściwém zastrzeżeniu, od winy zabójstwa, i zniósł wydany interdykt, nakazawszy zwykłe w dyecezyi Płockiej odprawiać nabożeństwa, a książęciu Konradowi zaleciwszy prosić stolicy Apostolskiej o zupełniejsze rozgrzeszenie. Ale papież Grzegorz IX, unieważniwszy rozgrzeszenie dane książęciu Konradowi przez Piotra arcybiskupa Gnieźnieńskiego, polecił Tomaszowi biskupowi Wrocławskiemu i Gerardowi scholastykowi Krakowskiemu, aby przyjąwszy od książęcia stosowne zadosyć uczynienie, udzielili mu łaskę odpuszczenia winy. Ci zgodziwszy się na poprzednie zadosyćuczynienie, kościołom Gnieźnieńskiemu, Włocławskiemu i Płockiemu przez Konrada książęcia przyrzeczone, uwolnili go od winy, za uzyskaném od synów tegoż Konrada, to jest Bolesława książęcia Mazowieckiego i Kazimierza książęcia Kujawskiego, potwierdzeniem tego wszystkiego, do czego się książę rzeczonym kościołom zobowiązał, jak to wyraża pierwopis przywileju pomienionego książęcia Konrada, który zachowuje kościoł Włocławski, a który my po wiele kroć czytaliśmy i oglądali. Jest zaś takiej osnowy:
Strona:Jana Długosza Dziejów Polskich ksiąg dwanaście - Tom II.djvu/262
Ta strona została przepisana.