nia, jedni do Węgier, inni na Szlązko i do innych prowincyj powybiegali, ubożsi rozpierzchli się po lasach, szukając schronienia. Bolesław zaś, syn Leszka, wraz z matką udał się do króla Węgierskiego, którego córkę pojął był w małżeństwo roku zbawienia MCCXXXIX. Lecz gdy i tam, dla przeważnego wtargnienia barbarzyńców, nie znalazł bezpieczeństwa, zbiegł do Moraw i zamknął się w klasztorze Cystersów.
Po spaleniu i spustoszeniu miasta Krakowa, Baty wódz Tatarów ruszył z hordą swoją pod Wrocław (dowiedział się bowiem, że to było drugie u Polaków miasto co do świetności i znaczenia) a przeszedłszy miasteczko Raciborz, przeprawił się przez rzekę Odrę, na której znalazł mosty popsute lub pozrywane, częścią w bród, częścią na statkach, w czém Tatarzy nad wszystkie narody zręcznością celują. Pierwszy zaraz oddział Tatarów, który przebywszy Odrę rozbiegł się był nieostrożnie za grabieżą, Mieczysław Kazimierczyk książę Opolski w stoczonej z nim bitwie pokonał i zniósł prawie do szczętu. Lecz gdy dla pomszczenia się swoich braci wszystka horda Tatarów spiesznie nadciągnęła, książę Opolski, przerażony ich mnogością, zbiegł do brata swego Henryka książęcia Wrocławskiego, syna książęcia Henryka Brodatego, o którym dowiedział się, że przeciw Tatarom zbierał swoje i posiłkowe wojska, i stanął w Lignicy, dokąd Henryk ściągał rzeczone siły zbrojne, a to w przekonaniu, że z nim połączony snadniej niż własnym orężem Tatarom oprzeć się zdoła. Ci zaś ruszywszy obozy z pod Raciborza spiesznym pochodem posunęli się do Wrocławia. Zkąd gdy wszyscy mieszkańcy, trwogą przerażeni, podobnie jak Krakowianie, zabrawszy co mieli kosztowniejszego, nagle pouciekali, i jakby Tatarzy już im wisieli nad karkiem, odbiegli miasta zasobnego nie tylko w żywność ale i bogactwa wszelakie i dostatki; rycerstwo i zbrojny lud Henryka wyszedłszy z zamku, którego przedsięwzięli byli obronę, z wielkim pośpiechem pościągali do niego żywność i opuszczone majątki, a dopiero wtedy, przezornie postępując, miasto próżne i bezludne ogniem zniszczyli, aby Tatarzy opanowawszy domostwa nie chełpili się potém ich spaleniem, lub nie użyli ich za swoje obozowisko. Barbarzyńcy znalazłszy miasto Wrocław pustką, z ludzi i rzeczy wszelakich ogołoconą, przystąpili do oblężenia zamku Wrocławskiego. Lecz gdy to oblężenie przeciągnęło się do dni kilku, a Tatarzyn nie zabierał się jeszcze do dobywania zamku, brat Czesław