skiego przeniósł ze Środki do miasta Poznania, do kościoła parafialnego Ś. Gotarda, a to za zezwoleniem Bogufała biskupa Poznańskiego. W zamian zaś dał biskupowi Poznańskiemu kościoł Ś. Wojciecha z prawem zwierzchnictwa (jus patronatus). Tenże książę Przemysław córkę książęcia Szlązkiego pojął w małżeństwo.
Konrad książę Mazowiecki nienasycony jeszcze łupiestwem i spustoszeniem ziemi Lubelskiej, ściągnął do ziemi Krakowskiej nowe wojsko, nowe zamki i warownie pobudował i swemi je załogami osadził. A gdy po jego oddaleniu się rycerstwo Krakowskie znowu je odzyskało, uprzątnąwszy załogi, z których jedne powyrzucano, drugie same się dobrowolnie poddały; Konrad książę Mazowiecki przybył powtórnie, i na nowo zdobywając zamki, a zdobyte z ziemią równając, bratanka swego Bolesława Wstydliwego, książęcia Krakowskiego, i jego kraje, sam przez się i z pomocą ludów barbarzyńskich srodze trapił i nękał. Biedny był pod ów czas i politowania godny stan Krakowskiej, Sandomierskiej i Lubelskiej ziemi, zewnątrz od najezdnej dziczy, wewnątrz od wojny domowej zawichrzonych i skołatanych.
Prusacy barbarzyńscy, oburzywszy się i jawnie porwawszy do broni przeciw Konradowi książęciu Mazowieckiemu, przeto że za udzielaną mu pomoc i poświęcane trudy w bojach z Bolesławem Wstydliwym, książęciem Krakowskim i Sandomirskim, jego bratankiem, i pustoszeniu ziemi Lubelskiej, mało ich wynagradzał; zebrali konne hufce, i za namową Świętopełka książęcia Pomorskiego, w tę porę właśnie gdy książę Konrad, jak im było wiadomo, z wyborem swego rycerstwa zajęty był podbojem ziemi Krakowskiej, najechali Mazowsze, a szerząc po włościach mordy i łupiestwa, palili wsie i miasteczka, i aż pod Ciechanów (Czechonow) posunęli swoje łotrostwa. A gdy już z mnogą zdobyczą ludzi i bydła zabierali się do powrotu, napadło na nich rycerstwo Mazowieckie i Łęczyckie około Ciechanowa dnia trzynastego Lipca, i stoczywszy bitwę, mimo zaciętego z ich strony odporu, poraziło ich i pobiło