Strona:Jana Długosza Dziejów Polskich ksiąg dwanaście - Tom II.djvu/307

Ta strona została przepisana.
Po Krystyanie biskupie Chełmińskim wstępuje na stolicę Henryk.

Krystyan biskup Chełmiński, po dwudziestu pięciu latach zarządzania kościołem umarł i w tymże kościele Chełmińskim pochowany został. Był szlachcicem herbu... Papież Innocenty IV, który na ów czas przebywał w Lyonie, na usilne prośby Konrada książęcia Mazowieckiego, powtarzane przez posły i listy, naznaczył po nim następcą Henryka, tytularnego biskupa Armaceńskiego, zakonu kaznodziejskiego, cnotą i prawością tego męża zbudowany, dnia 9 Stycznia, papiestwa swego roku trzeciego.

Rok Pański 1246.
Konrad książę Mazowiecki znowu najeżdża ziemię Krakowską. Wychodzi przeciw niemu książę Bolesław, ale bitwę przegrywa. Konrad zwycięzca buduje i uzbraja niektóre zamki, które jednak za oddaleniem się Konrada na Mazowsze książę Bolesław odbiera.

Konrad książę Mazowiecki, ciężko zagniewany na bratanka swego Bolesława Wstydliwego książęcia Krakowskiego, już-to z powodu klęski poniesionej pod Suchodołem, kędy był od niego zbity i rozproszony, już z tej przyczyny, że go był wyzuł z posiadanego już księstwa Krakowskiego, układał w swojém sercu srogi odwet i zemstę. Umysł, który sam przez się mocno już był zjątrzony, podżegała jeszcze małżonka jego, księżna Agazya, niewieściemi podszeptami draźniąc go i namawiając, aby sromotę doznaną pod Suchodołem, na której powaga jego wielce cierpiała, starał się zetrzeć i nie puszczał jej bezkarnie. Uzyskawszy więc posiłki od barbarzyńskich Litwinów, i z nimi połączywszy swoje wojska, wtargnął do ziemi i państw bratanka swego, Bolesława Wstydliwego, książęcia Krakowskiego. Wyszedł przeciw niemu Bolesław Wstydliwy z rycerstwem ziemi Krakowskiej i Sandomierskiej, i zastąpił mu drogę w Zaryszowie (Zarziszovv) inaczej Jaroszynie. A lubo wiedział, że jego siły były nierównie słabsze niż przeciwnika, stoczył jednakże bitwę, a po długiej i zaciętej rozprawie Konrad zwyciężył i pobił Bolesława. Wielu rycerzy Krakowskich i Sandomierskich mężnie nadstawiających piersi poległo, wielu Konrad zabrał w niewolą. Sam Bolesław Wstydliwy z małą garstką towarzyszów ratował się ucieczką, aby nie wpadł żywo w ręce Konrada, od którego lękał się ostatecznego ciosu.