kowskim niesprawiedliwe toczył wojny) umarł, i w kościele katedralnym Płockim pochowany został. Miał on dwóch synów, Kazimierza i Ziemowita, między którymi zaraz o pozostałe po ojcu księstwa wszczęły się spory. Zaledwo bowiem zwłoki ojcowskie złożono w grobie, i gdy wdowa po zmarłym książęciu Agazya z synem młodszym Ziemowitem jeszcze zajmowali się pogrzebowym obchodem, starszy Kazimierz zamek Sieradzki, Spicymierz i Rosprzę z nienacka opanował i w ręku swoich zatrzymał, oburzony, że ojciec Konrad, więcej miłując Ziemowita, odkazał mu za życia stolicę Płocką i księstwo Mazowieckie.
Po zejściu drugiego mistrza Krzyżackiego Pipina czyli Poppona, nastąpił trzeci Henryk Wida. Ten zbudowawszy na Pomorzu zamek Christburg (Cristburg), poruczył go rycerzom i braciom swego zakonu, aby mógł łatwiej powściągać zuchwałe Świętopełka książęcia Pomorskiego zapędy. Ale Świętopełk upatrzył porę sposobną, i zamek Christburg zdradziecko w nocy podchwycił; a Krzyżaków na załodze będących częścią wymordowawszy, częścią pobrawszy w niewolą, swoją osadził go załogą. Gwałcąc prócz tego umówione warunki pokoju, wielu Krzyżaków pod Gołubiem pochwytał i wytracił. Potém zebrawszy tak swoje jako i barbarzyńców wojska, wtargnął po nieprzyjacielsku do ziemi Kujawskiej, dzielnicy książęcia Kazimierza, gdzie nie szczędząc ani dziecinnego wieku, ani niewiast, wszystko mieczem i ogniem spustoszył, i obciążony grabieżą udał się do swego zamku Swiecia. Tymczasem, kiedy Świętopełk Kujawy plądrował, mistrz Henryk z rycerstwem swego zakonu inną twierdzę naprzeciw zamku Christburga zbudował. O której zdobycie i opanowanie gdy kusząc się tenże Świętopełk, z wojskiem swojém, wozami i wieżami oblężniczemi podstąpił, w stoczonej walce pobity został i do ucieczki zmuszony; Krzyżacy zabrali wszystkie tabory, zapasy żywności i inne łupy wojenne. Tej znowu klęski usiłując pomścić się Świętopełk, zgromadził nowe wojsko, i niektóre oddziały wysłał pod zamek Christburg, w celu niepokojenia Krzyżaków stojących w nim załogą: ale te w bitwie z Krzyżakami, którzy na nie z zamku wypadli, porażone pierzchnęły; a gdy chroniąc się do obozów Świętopełka poczęły krzyczeć przeraźliwie, taki popłoch opanował jego wojsko, że rzuciwszy namioty wszystko uciekało za Wisłę, w której nurtach niektórzy potonęli. Rycerstwo zaś Krzyżackie, wkroczywszy do ziemi Pomorskiej, ciężką zadało jej klęskę, rozszerzywszy srogie rzezie i pożogi. W czasie tej zawieruchy zgorzały wszystkie spichrze