tnie do złożenia mu hołdu podległości i posłuszeństwa. Odtąd więc Przemysław wszedł spokojnie w posiadanie ziemi Rudzkiej, jako prawego i dziedzicznego udziału. Co widząc rycerstwo Kazimierza książęcia Kujawskiego i Łęczyckiego, zapoźno przybyłe do opanowania Rudzkiego zamku, cofnęło się spiesznym pochodem, z obawy, ażeby nań Przemysław książę Poznański i Kaliski zbrojno nie napadł. Książę też Opolski Władysław nie zżymał się na to odebranie sobie Rudzkiego księstwa, i nie nagabał o nie więcej Przemysława ani prawem ani przemocą, przekonany, że je niesłusznie i jako wydzierca posiadał. Bratowej zaś swojej, księżnie Judycie, wdowie po Mieczysławie, posag należący w gotowiznie wypłacił do rąk Henryka książęcia Wrocławskiego, który ją był pojął za żonę i miał z niej syna Henryka i córkę Jadwigę. A nadto z Przemysławem książęciem Poznańskim i Kaliskim połączył się związkiem powinowactwa, pojąwszy w małżeństwo siostrę jego Elżbietę: gody weselne z wielką poddanych uciechą odbyły się w Poznaniu.
Po sprawdzeniu cudów Ś. Stanisława biskupa Krakowskiego i męczennika z wielką ścisłością i dokładnością przez posłanników Apostolskich, jako to przez arcybiskupa Gnieźnieńskiego, biskupa Wrocławskiego i opata Lubuskiego, i spisaniu ich aktem publicznym, ci którym ta sprawa pierwotnie była zleconą, to jest mistrz Jakób z Skarzeszowa, doktor praw kościelnych i dziekan, tudzież mistrz Gerard, kanonik Krakowski, mający popierać kanonizacyą męża świętego u papieża Innocentego IV, wysłani zostali powtórnie do stolicy Rzymskiej z udzieloném od Prandoty biskupa i kapituły Krakowskiej stosowném opatrzeniem. Żeby zaś ta sprawa łatwiej mogła być przeprowadzoną i cel jej osiągniętym, przydzielono do grona rzeczonych wysłańców kilku mnichów zakonu kaznodziejskiego i braci mniejszych z klasztorów i zgromadzeń Krakowskich, mężów w Piśmie ś. biegłych i gorliwie Bogu służących.
W włości i wsi Bochni, pięć mil od Krakowa odległej, odkryto sól twardą i miąższą, którą wyciągają w kruchach wielkich, gdzieniegdzie tak białą, że się wydaje jak kryształ, i dotąd obficie do użytku służącą: