Bolesław Łysy książę Lignicki i Henryk książę Wrocławski, chcąc uspokoić częste i zdradzieckie napaści z strony książęcia Konrada, syna Henryka zabitego od Tatarów, książęcia Szlązkiego, czynione już-to przez niego samego z zamku Bytomia, już przez książąt Wielkopolskich Przemysława i Bolesława, występujących zbrojno z swoim ludem w obronie tegoż Konrada, jako świekra swojego, z powodu odmówienia mu cząstki jego ojcowizny, gdy zwłaszcza tę krzywdę wyrzucało rzeczonym książętom własne ich rycerstwo: przyzwali brata swego, książęcia Konrada, na wspólną umowę do Głogowa. Gdzie po różnych układach i rokowaniach celem ustalenia wzajemnego pokoju i zgody, gdy sprawa książęcia Konrada, jako wyraźnie pokrzywdzonego, sama przez się była jasną, Henryk książę Lignicki, acz w rozmaity sposób wybiegał się i opierał, dowodząc, że i Henryk książę Wrocławski podobnie jak on obowiązany był do wymierzenia Konradowi należącej mu części, zgodną jednak uchwałą Tomasza biskupa Wrocławskiego i panów przedniejszych, dał się przekonać, że on sam tylko księstwem Lignickiém winien był podzielić się z Konradem, jako części tej współdziedzicem; Henryk zaś książę Wrocławski nie miał obowiązku odstępowania swego działu Konradowi, pókąd żył brat jego rodzony Władysław biskup Salcburgski, który nań spuścił swoje prawa współdziedziczne. Tą uchwałą spowodowany Bolesław książę Lignicki, podzielił się z Konradem księstwem Lignickiém, odstąpiwszy mu Głogowa, sobie zaś zachowawszy Lignicę, nie bez gniewu jednakże i sarkania. Skoro zatém Konrad wziął w posiadanie Głogów, poznosił zaraz podatki nałożone na różne wsie i miasteczka w księstwach Lignickiém i Wrocławskiém, i zakładników Henrykowych uwolnił.
Mendog książę Litewski, za sprawą Krzyżaków i zezwoleniem Innocentego IV papieża wyniesiony w tym roku na godność królewską, spaliwszy miasto Lublin pod ów czas drewniane, i okolicę jego zniszczywszy ogniem i grabieżą, z licznym gminem brańców wrócił do Litwy. Ale owa godność królewska, zjednana mu w Litwie chytrością Krzy-