Po wypędzeniu zatém z Polski Władysława książęcia, żony jego Krystyny, i synów książęcych, gdy kraj wszystek błogim odetchnął pokojem, Bolesław zwany Kędzierzawym, między bracią z drugiego małżeństwa najstarszy, za zezwoleniem panów i rycerstwa, otrzymał zwierzchnią władzę i panowanie nad Polską, a zostawszy przy swej dzielnicy, to jest księstwie Mazowieckiém i Kujawskiém, z całym ich obszarem, wziął nadto w podział księstwo Krakowskie, z obowiązkiem sprawowania opieki nad bratem najmłodszym Kazimierzem, który żadnej nie miał odkazanej sobie dzielnicy. Monarcha ten, zapatrzywszy się na zgubne skutki chciwości, dla której Władysław podniósł oręż przeciw braciom i tyle na kraj ściągnął nieszczęść i mordów, kochał najczulej i szanował swoich braci. I nie tylko wymierzał im jak najściślejszą sprawiedliwość, ale nadto okazywał się dla nich szczodrym i wspaniałym, odstępując im wiele ziem i dzierżaw, które do niego należały. Dla tej sprawiedliwości, szczodroty i wspaniałości wszyscy mu wiernie i z największą czcią podlegali, a bracia bez szemrania i utysku wypełniali jego nakazy. Wziął Bolesław pod swą opiekę najmłodszego brata Kazimierza, który już wtedy okazywał szczególniejszą skromność obyczajów i inne piękne duszy przymioty, niemal wiek jego przechodzące. Za jego czasów Polacy najlepiej poznali z doświadczenia, jak wiele waży sprawiedliwość, która, im bardziej bywa uciśnioną, tém wyżej się podnosi i cięższą sprowadza karę na swych gnębców i gwałcicieli.
Lucius II papież, przesiedziawszy na stolicy Piotra miesięcy jedenaście i dni cztery, umarł i w kościele Lateraneńskim pochowany został. Po jego śmierci kardynałowie w kościele Ś. Cezaryusza w Rzymie zamknieni w konklawe w celu obrania nowego papieża, rozdzielili się z razu w zdaniach i przez czas niejaki nie mogli przyjść do zgody, ale potém nadspodziewanie zwrócili wspólne głosy na Bernarda opata klasztoru Cysterskiego Ś. Anastazyusza za miastem, męża wielkiej świątobliwości, rodem Pizańczyka, czcigodnego starca, przejętego nauką Ś. Bernarda i cnót jego naśladowcę; tego więc z natchnienia obrali papieżem. Nazwano go Eugeniuszem III przy poświęceniu, którego gdy w Rzymie przyjąć nie śmiał, udał się do klasztoru Farfeńskiego, i tam go poświęcono. Do niego Ś. Bernard pisał księgę De consideratione (o rozwadze), w której przywary prałatów i księży Rzymskich jawnie nagania. Jordan szlachcic Rzymski i wielu z Rzymian zwrócili nań prześladowania, których unikając przeniósł się do Francyi, gdzie od Ludwika króla z wielką czcią przyjęty, po odprawionym soborze w Reims, kazał głosić wojnę krzyżową na obronę Ziemi świętej, wielce pod ów czas uciśnionej od Saracenów. Jakoż wielu książąt spowodował ten głos apostolski do podniesienia Krzyża i wyruszenia na wyprawę świętą. Na tego męża, za przedziwne jego
Strona:Jana Długosza Dziejów Polskich ksiąg dwanaście - Tom II.djvu/36
Ta strona została przepisana.