Strona:Jana Długosza Dziejów Polskich ksiąg dwanaście - Tom II.djvu/375

Ta strona została przepisana.

pisał. Przyczyną zaś główną, albo przynajmniej jedną z przyczyn jego powrotu do bałwochwalstwa mógł być żal ciężki i strapienie, że Krzyżakom, czyli-to zmuszony od nich, czy usidlony namową, ustąpił tylu krajów, którą to darowiznę chciał potém znieść przez nawrócenie się do balwochwalstwa. Zebrawszy potém z Litwinów, Rusi, Jaćwingów, Żmudzinów i innych narodów niewiernych, będących z nim w porozumieniu, potężne wojsko, które trzydzieści tysięcy żołnierza wynosić miało, z nienacka i skrytym pochodem wtargnął do Mazowsza. A gdy Ziemowit książę Mazowiecki, nie mający nawet czasu do zgromadzenia swoich sił, uchylał się dla widocznego niebezpieczeństwa od spotkania z tylu tysiącami barbarzyńców, rzeczony Mendog z swém wojskiem wywarł najokrutniejszą srogość na całą okolicę Mazowsza i jej mieszkańców, i zamek Płocki, zastawszy go bezbronnym, a miasto od mieszkańców opuszczoném, podpalił. Potém i inne miasteczka i włości w całej ziemi Mazowieckiej pożogami, łupiestwy i mordy spustoszył, i gmin wielki ludzi obojej płci zabrawszy w niewolą, wraz z mnogą zdobyczą bydła i trzody odesłał do Litwy. Po splądrowaniu zaś Mazowsza udał się do Prus, kędy Krzyżacy zawarli się w samych tylko zamkach i warowniach; zaczém wszystkie miasta pobudowane przez Krzyżaków ogniem i mieczem poniszczył, i wszystkich chrześcian, gdziekolwiek ich napotkał, bez różnicy żadnej potracił i wymordował: a sprawiwszy między ludem rzeź najstraszliwszą, gdy dla okazania swego gniewu i srogości nie chciał nawet brać jeńców, bydło tylko i łupy zabrane odprowadził do Litwy.

Zamek Santok oderwany od Polski.

Bolesław Pobożny, książę Kaliski, jednę z czterech córek Przemysława, brata swego, niegdy książęcia Poznańskiego, imieniem Konstancyą, zaślubił Konradowi margrabi Brandeburskiemu czyli Zgorzeleckiemu, a w posagu, który taż dziewica Konstancya wnieść miała, zamek i kasztelanią Santocką, niebacznie zaiste i nierozsądnie, bo z uszczerbkiem królestwa Polskiego, nadał, darował i zapisał. Jakoż od tego czasu rzeczony zamek i kasztelania Santocka przeszedłszy w cudze ręce, dały pochop do długich i dotąd trwających sporów Polakom i Sasom, ubiegającym się wzajemnie o ich nabycie i posiadanie, zkąd wielkie wyniknęły dla obydwóch stron szkody, nie mało nawet krwi się rozlało. Inne trzy siostry, córki Przemysława, które nie chciały iść za mąż, Weronika i Eufrozyna, wstąpiły do zakonu Cysterskiego w Trzebnicy, gdzie naprzód były siostrami, a potém dla wybornych cnót i obyczajów ksieniami (abbatissae); Ofka zaś weszła do klasztoru Gnieźnieńskiego