się zbrodnią niewierności ku Bogu: albowiem przyrzekłszy porzucić wyznanie Ruskie, a przyjąć religią katolicką i z całym narodem swoim przejść na łono Rzymskiego katolickiego kościoła, gdy dostąpił korony, którą dla tego zjednoczenia się i wiary z rozkazu stolicy Apostolskiej został zaszczycony i królem mianowany, wrócił do dawnego odszczepieństwa, i porzuciwszy wiarę katolicką, przyjął na nowo wyznanie Ruskie. Zachowuje się w kościele Krakowskim list oryginalny Alexandra IV papieża, w którym tenże karci go o takowe odstępstwo. Jest zaś następującej osnowy:
„Alexander biskup, sługa sług Bożych. Danielowi królowi Rusi bojaźni Bożej i miłości. Między innemi powinnościami, które na nas wkłada nasz urząd Apostolski, przynależy nam przedewszystkiem staranność o zbawienie dusz, abyśmy Królowi królów, który nam (acz niegodnym) powierzył nad niemi pieczę, za jego pomocą i łaską mogli je zyskiwać. Atoli gdy Bogu nie jest miła cześć i służba pobożna bez wiary, ani wystarczają do zbawienia same uczynki, jeśli nie wspierają się na trwałej i zasadnej wierze; przeto starać się powinniśmy z całą usilnością, z całém gorliwości wylaniem tak słowem jako i czynem, o rozszerzenie jej i utwierdzenie w umysłach wszystkich, a zwłaszcza królów i książąt, aby przez rozkrzewianie po świecie wiary chrześciańskiej Synowi wiekuistego Ojca sług i czci prawej przymnażać. Ty wszakże, z błędów niewierności, które nawet po odrodzeniu się twojém na chrzcie umysł twój omroczyły, pragnąc nie bez natchnienia Bożego nawrócić się do światła wiary katolickiej, bez której nikt zbawionym być nie może, i do posłuszeństwa Kościołowi Rzymskiemu, przyrzekłeś i ślubowałeś przysięgą, że wspomnionemu Kościołowi jako wierny syn jego podlegać, i wiarę katolicką zarówno z innemi prawowiernemi świata książętami zachowywać będziesz. Dlaczego tenże Kościoł, chcąc cię w wierności ku sobie stosownemi utwierdzić względami, i uczcić niezwykłej łaski okazem, wyniósł cię na godność królewską, zaleciwszy udzielić ci święte olejem namaszczenie i na głowę królewską włożyć koronę. Ty wszelako, jak do uszu naszych nie bez ciężkiej serca boleści doszło, niepomny tak na duchowne jako i doczesne tegoż Kościoła dobrodziejstwa, i niewdzięczny tak wielkiej łaski, pogwałciwszy twoje przysięgi, tego, co pod posłuszeństwem rzeczonemu Kościołowi i obowiązkiem wiary ślubowałeś uczynić, nie dotrzymałeś potém, z potępieniem twojej duszy, obelżeniem wiary, wzgardą Kościoła i zniewagą Jezusa Chrystusa. Nad czém my tém bardziej bolejemy, im goręcej nad wszystkie serca naszego życzenia pragniemy wzrostu i pomnożenia w świecie tejże wiary, za sprawą naszego Boga i Pana. Chcąc przeto Apostolskiej udzielić ci w tej mierze przestrogi, i zwrócić cię ojcowskiém naszém upomnieniem do prawdy, którą jest Chrystus, w nadziei, że uznawszy twój grzech i ciężkie przeciw Bogu i Kościołowi przewinienie, skruszysz się należnym
Strona:Jana Długosza Dziejów Polskich ksiąg dwanaście - Tom II.djvu/400
Ta strona została przepisana.