liski zbudował w owe czasy inne trzy zamki, jeden w włości grabi Scedryka, który nazwał Dupinem; drugi we wsi Gniewomira, syna Trzebisława, zwany Niesłusz; a trzeci w ziemi Rudzkiej czyli Wieluńskiej nad Prosną, któremu od swego imienia dał nazwę Bolesławiec. Ten tylko ostatni, który od Kazimierza II króla Polskiego z cegieł był zbudowany, dotąd jak widzimy pozostał; dwa pierwsze w gruzach zaległy.
Dnia ostatniego Grudnia, mąż wielkiej świątobliwości, papież Klemens IV, znakomity prawoznawca i zawołany kaznodzieja, wycieńczony długiém wstrzymywaniem się od mięsa, którego przez cały przeciąg swego papiestwa nigdy nie używał, sypiał zawsze na najtwardszém posłaniu, a chodził w płóciennicy, umarł w Witerbo, przesiedziawszy na stolicy lat niespełna trzy, i w kościele zakonu kaznodziejskiego w Witerbo ze czcią pochowany został. Po jego śmierci, przez rozstrychnienie się głosów kardynalskich, kościoł Rzymski, nie bez uszczerbku dla całego ludu chrześciańskiego, przez lat blisko trzy z pasterstwa był osierocony.
Dnia czternastego miesiąca Lipca Świętopełk książę Pomorski zakończył życie, i w klasztorze Oliwskim pochowany został, zostawiwszy czterech synów, jako to: Mestwina czyli Mszczuja, Warcisława, Sambora i Racibora: którym przy śmierci zalecił, ażeby ile możności unikali wydawania wojny Krzyżakom; dla książąt zaś Polskich aby największą zachowywali zawsze przychylność, i w każdej potrzebie użyczali im pomocy. Podzielili oni między siebie księstwo Pomorskie na cztery części: przy Mszczuju atoli, jako najstarszym, za zezwoleniem przedniejszych panów Pomorskich, została najwyższa władza i zwierzchność.