Dnia dwunastego Lipca zszedł ze świata Wszewołod książę Kijowski, a książę Igor (Ihor) syn Wszewołoda osiadł stolicę Kijowską. Co gdy się nie podobało Kijowianom, wezwany od nich książę Pereasławski Izasław przybył do Kijowa. A lubo książę Igor z bratem swoim Światosławem wywiedli przeciw niemu swoje wojska, nie odważyli się jednak stoczyć walki i obadwaj uciekli, a Izasław wszedł do zamku Kijowskiego z wielką Rusinów radością i chwałą. W cztery dni potém przyprowadzono Izasławowi poimanego Igora, który w klasztorze ś. Jana w Pereasławiu osadzony i jak więzień pod strażą był trzymany. Chcąc uwolnić się od tej kaźni, prosił, aby mu dozwolono postrzydz się na mnicha; na co gdy Izasław zezwolił, wstąpił do klasztoru. Po kilku dniach, za tajemną sprawą braci Igora książąt Czernichowskich, Kijowianie podnieśli rokosz: który gdy Włodzimierz brat Izasława chciał utłumić, o mało że sam nie zginął; Igor zaś z kościoła, w którym zamknięty był na modlitwie, wywleczony został i zabity.
Za poduszczeniem czarta nieprzyjaciela rodu ludzkiego, książęta Ruscy Jerzy, Rościsław, Oleh i Światosław, zapaleni zazdrością, powstali przeciw Izasławowi książęciu Kijowskiemu, aby go złożyć z stolicy. Zebrawszy zatem zbrojne siły, ruszył przeciwko nim Izasław; a lubo metropolita Kijowski radził mu jak najusilniej utrzymanie pokoju, wszelako książę zaufany w liczném swojém wojsku, odrzuciwszy wierną i przychylną radę, stoczył bój z nieprzyjacioły, w którym przy znacznych z obu stron stratach pobity i zwyciężony został. Rycerstwa jego część poległa, część dostała się w niewolę; sam Izasław umknął do Kijowa, a obawiając się oblężenia, zabrał żonę i synów, i pospieszył do Łucka. Książę zaś Jerzy, przy pomocy innych książąt, wszedł naprzód do Pereasławia, potém do Kijowa podążył, i siadł na stolicy ojca swego i dziada. Izasław, pragnąc odzyskać utraconą stolicę i powetować doznanej klęski, jął ujmować hojnemi darami Polaków i Węgrów; jakoż przybyli mu na pomoc w zimie tegoż roku dwaj bracia między sobą rodzeni, Bolesław książę Krakowski i Mazowiecki, i Henryk książę Sandomierski, prowadząc z sobą swoje wojska; pospieszyli i Węgrzy, i zająwszy stanowisko około Czemieryna, przez całą zimę stali w pogotowiu, z upragnieniem oczekując bitwy. Ale książęta Polscy Bolesław i Henryk widząc, że Izasław, człowiek gnuśny i bojaźliwy, leniwo i z omieszkaniem wszystko działał, odstąpili go z swojém wojskiem; toż samo uczynili i Węgrzy. Co gdy spostrzegli Rusini, to jest Jerzy książę Kijowski z dwoma synami Rościsławem i Andrzejem, Więcław (Wieczeslaus) brat Jerzego i wielu innych książąt posiłkowych, wyszli przeciw niemu i oblegli go w Łucku, nie dopuszczając żadnego oblężeńcom dowozu. A gdy Izasław długo wytrzymy-
Strona:Jana Długosza Dziejów Polskich ksiąg dwanaście - Tom II.djvu/42
Ta strona została przepisana.