z obojej strony panowie znaczniejsi wnosili różne środki do pogodzenia książąt i umorzenia między nimi zatargów. Ale gdy żaden z tych środków się nie nadał, ani bowiem Przemysław król zabranego księstwa Opawskiego ustąpić nie chciał, utrzymując, „że po śmierci Mieczysława książęcia Opolskiego, księstwo to testamentem jemu odkazane i zapisane, na niego słuszném prawem spadło“, ani Bolesław Wstydliwy książę Krakowski nie zezwalał na oderwanie tak znacznej części kraju Polskiego, i przydzielenie jej do obcego królestwa; panowie i radcy obu państw, usiłując zapobiedz przynajmniej wojnom i klęskom, które na ich głowy spaśdź miały, pojednali książąt osobiście i utwierdzili przyjazne między nimi związki. Spór zaś o księstwo Opawskie zawiesili do lat dwudziestu, na zasadzie układów, które przez ten czasu przeciąg trwać miały.
Gdy Bolesław Wstydliwy książę Krakowski i Sandomierski wrócił z Opawskiej narady, zastał wojnę domową i wzniecony przez niektórych z szlachty rokosz, który tlał już od dawna, a teraz jawnym wybuchnął pożarem. Sprawcą jego głównym miał być, jak powiadano, Paweł biskup Krakowski, którego, gdy już swawoli swojej wszystkie rozpuścił wodze, a niepomny powagi biskupiej, oddawał się zabawom łowieckim, z Litwinami i nieprzyjaciołmi wiary kleił jawnie małżeństwa i powinowactwa, aby przeciw książęciu i panu swemu Bolesławowi Wstydliwemu stał bezpieczniej, kościołem swoim Gnieźnieńskim bardzo rzadko się zajmował, i miewał tajemne schadzki z ludźmi przywykłemi żyć z wydzierstwa lub kradzieży, winowajcami potępionemi w sądach i złemi dłużnikami; Bolesław książę postanowił albo poimaniem albo wygnaniem z kraju ukrócić. Było i wielu z szlachty niechętnych Bolesławowi Wstydliwemu, że niektórych z pomiędzy nich za popełnione przestępstwa pokarał odebraniem dóbr dziedzicznych, osadzeniem pod strażą, więzieniem albo śmiercią. Zamierzywszy przeto podnieść przeciw książęciu swemu Bolesławowi Wstydliwemu jawny rokosz i wojnę, udali się naprzód przez tajemne poselstwo do Władysława książęcia Opolskiego, a przełożywszy mu swoje krzywdy, przedewszystkiém zaś, że Bolesław Wstydliwy książę Krakowski i Sandomierski, bez ich wiedzy i porady, naznaczył po sobie następcą Leszka Czarnego książęcia Sieradzkiego, do którego oni wcale nie mieli serca,