Kiedy Litwini plądrowali ziemię Lubelską, Leszek i Konrad książęta Kujawscy i Mazowieccy, najechawszy w przeważnej sile Polesie i Prusy, niszczyli je nawzajem mordami, łupiestwy i grabieżą. A gdy barbarzyńcy żadnego nie stawili im oporu, uprowadzili liczny gmin brańców z bogatemi łupy, i odpłacili Litwinom spustoszenie ziemi Lubelskiej sowitą i dwakroć dotkliwszą klęską.
Bolesław Wstydliwy, książę Krakowski i Sandomierski, za głównego sprawcę klęsk, które poniósł pod Boguszynem i w okolicy Lubelskiej, osądziwszy Władysława książęcia Opolskiego, że szlachcie Krakowskiej i Sandomierskiej podnoszącej rokosz sprzyjał i sam z tym rokoszem się wiązał, wszystek swój gniew zwrócił przeciw niemu, jako usiłującemu podchwycić jego rządy. Ściągnąwszy zatém z wszystkich ziem swoich siły zbrojne, które zwiększyli jeszcze osobistą pomocą Bolesław Pobożny książę Kaliski i Wielkopolski, i Leszek Czarny książę Sieradzki, w dzień ŚŚ. Szymona i Judy wkroczył po nieprzyjacielsku do ziemi Opolskiej, i rozszerzył spustoszenia jak tylko mógł najdalej, paląc wszędy wsie i miasteczka. Podstąpił potém do samego miasta Opola, i wszystkie na okół przedmieścia sprzewracał i ogniem poniszczył: nie oblegał jednak ani dobywał miasta, przestawszy na samém spaleniu domostw i popustoszeniu włości. Nie zdołały przecież dymy chłonących je pożarów wywabić Władysława książęcia Opolskiego do bitwy: obawiał się bowiem widocznej przewagi trzech połączonych razem książąt, mających ćwiczone i do świadczone w boju wojska, z któremi trudnoby mu się było mierzyć; na samych tylko spiżowników i żołnierzy wybiegających nieco dalej za zdobyczą częste czyniąc podjazdy, i pląsających samopas po włościach urywając nieprzyjaciołom, nie małe zadawał klęski i szkody Bolesławowi i innym książętom, którzy z nim dzielili wyprawę; jakoż wiele im ludzi wytępił i pobrał w niewolą. Od Opola potém ruszył dalszym pochodem pod Koźle i Raciborz, i nie pierwej poprzestał spustoszeń, aż gdy wszystkie ziemie do Władysława książęcia Opolskiego należące splądrowane zostały.