przybywszy do Krakowa, stosownie do zleceń cesarza prosili: „aby Bolesław obietnicy danej dotrzymał, i Władysławowi książęciu Polskiemu oddał należącą mu dzielnicę, to jest ziemię Krakowską i Szląską; a iżby się zlitował nad bratem, tak długo z żoną i synami ponoszącym wygnanie, gdy ten za swoje błędy i nadużycia dosyć już odpokutował.“ Bolesław zaś książę Polski, przyjąwszy posłów cesarskich z wielką wspaniałością, i znakomitemi uczciwszy ich darami, odpowiedź dał wątpliwą: „że lubo on sam i bracia jego Mieczysław i Henryk nie byli przeciwnymi przywróceniu Władysława książęcia Polskiego na stolicę królestwa, i pragnęli z wszelką dla cesarza czcią i powolnością uczynić zadość jego żądaniu; wszelako przewidywali z obawą, i prawie przekonani byli o tém, że powrót Władysława książęcia królestwo Polskie tak szczęśliwie uciszone i uspokojone nowemi rosterkami i domową wojną zakrwawi. Gdy zatém wszyscy bracia zarówno z krwią cesarską byli połączeni, przystało cesarzowi w takim stanie rzeczy rozważyć, azali przez wypełnienie jego woli sroższeby między bracią nie wybuchnęły wojny, a w zatrząśnieniu królestwa Polskiego sam cesarz nie był wystawiony na trudności i kłopoty.“
Umarł w tym roku Jakób arcybiskup Gnieźnieński, mąż zacny i sędziwy, który zarządzając przez lat dwadzieścia i ośm kościołem Gnieźnieńskim wiele dał dowodów swojej cnoty i poczciwości. Pochowano go z wielką wspaniałością w kościele Gnieźnieńskim. Nastąpił zaś po nim Jan czyli Janik, inaczej Janisław, biskup Wrocławski, na zalecenie Bolesława Kędzierzawego książęcia Polskiego z stolicy Wrocławskiej na Gnieźnieńską przez Eugeniusza III. papieża przeniesiony. Osieroconą zaś przez takowe przeniesienie katedrę Wrocławską objął Walter rodem Polak, scholastyk Krakowski i kanonik Wrocławski, po dopełnionym wyborze prawnym od Jana arcybiskupa Gnieźnieńskiego potwierdzony i wyświęcony; szlachcic herbu Zadora, który kościół Wrocławski aż po ten czas drewniany wymurował, i na wzór kościoła Lyońskiego we Francyi przybrał i ozdobił.