Strona:Jana Długosza Dziejów Polskich ksiąg dwanaście - Tom II.djvu/441

Ta strona została przepisana.

dzień do wzajemnego rokowania, a następnie między Bolesławem książęciem Lignickim a Henrykiem książęciem Wrocławskim zwanym Probus, stanął pokój pod następującemi, acz dla Henryka IV nie bardzo słusznemi warunkami (już bowiem Bolesław książę Lignicki po swém zwycięztwie zaczął nieco dumniej przemawiać): „aby Bolesław książę Lignicki bratanka swego Henryka Probus z więzienia uwolnił, Przemysława także książęcia Poznańskiego i rycerzy pod Skorolcem poimanych wypuścił z niewoli“; Henryk zaś Probus aby stryjowi swemu Bolesławowi książęciu Lignickiemu zamków i miast Strzegoma, Nowegotargu, Stroży, Greifenbergu, Prynu i Geswindorfa na zawsze odstąpił. Co gdy postanowiono i z strony obudwu książąt przyjęto, Henryk IV wypuszczony na wolność, chcąc wykupić Krosno, przez jego panów Janowi margrabi Brandeburskiemu w zastaw dane, aby przeciw nim nie podnosił oręża, przymuszony był temuż Janowi margrabi, liczącemu sobie niesłusznie rozmaite szkody, nakłady i wydatki, sześć tysięcy grzywien zapłacić, lubo tylko w czterech tysiącach było zastawione. Niektórych zaś z swojej szlachty, a mianowicie Janusza de Mihach, Tomasza, Jana, Żerzuchę, i innych, których oskarżano, że się z Bolesławem książęciem Lignickim przeciw niemu łączyli, uwięził i ciężką ukarał niewolą. Od tego czasu zamek i miasto Kłodzko zostawało w rękach Przemysława króla Czeskiego aż do jego zejścia, a potém przemocą i nieprawnie przywłaszczone, stało się, jak jest po te czasy, własnością królestwa Czeskiego i częścią dyecezyi Praskiej; odpadło od Polski co do świeckiej władzy, a od dyecezyi Wrocławskiej co do duchowej, gdy Tomasz II. biskup Wrocławski krzywdę tak znacznego swojej dyecezyi uszczuplenia raczej zniósł cierpliwie niż odpierał.

Litwini ziemię Łęczycką bezkarnie pustoszą.

Po klęsce, którą książęta Polscy ponieśli w wojnie domowej, nastąpiła inna równie sroga, jakby los zawistny, zsyłając jednę po drugiej, chciał ten rok nieszczęściami odznaczyć. Poganie bowiem Litwini, mnogiemi tłumy, nagle i niespodzianie, w dzień Ś. Łukasza Ewangelisty najechali ziemię Łęczycką, którą pod ów czas dzierżył książę Kazimierz (?) syn Kazimierza niegdy książęcia Kujawskiego, brat rodzony Leszka Czarnego książęcia Sieradzkiego, i rozniosłszy w niej rzezie, łupiestwa i pożogi, srodze ją spustoszyli: a gdy im nikt nie stawił oporu, nasyciwszy się do woli łotrostwem, wymordowawszy wiele starców i dzieci, a liczny gmin