i Otyłym, z powodu znacznej tuczy; Bolesława ks. Świdnickiego i Bernarda Skoczka. Ten ostatni tak był rzutny i zręczny, że na czternaście belek w domu jakim, jedna na drugiej pokładzionych, rozpędziwszy się wskakiwał, a potém zeskakując z nich prosto stawał na nogach. Miał nad to Bolesław z rzeczonej Jadwigi Anhalt, żony swojej, cztery córki, z których jednę Agnieszkę wydał za hrabiego Wartemberga, drugą Jadwigę zaślubił Konradowi książęciu Mazowieckiemu, synowi Ziemowita, syna Konrada; trzecia Anna wstąpiła do klasztoru w Trzebnicy, gdzie była przełożoną; czwarta Katarzyna, w młodym wieku zmarła, pochowaną została w Lignicy w klasztorze Dominikanów.
Bolesław książę Mazowiecki, w tegorocznej porze letniej, wziąwszy z sobą Władysława książęcia Sieradzkiego i jego wojsko ku pomocy, wydał wojnę Henrykowi książęciu Głogowskiemu, i w bitwie stoczonej pod zamkiem Czerwieniem zniósł całą jego potęgę. Uwiadomił go był opat Lubieński i Jeżowski (Jeszoviensis) o zamierzonym przez nieprzyjacioł skrytym napadzie; Bolesław zatém książę Mazowiecki, wdzięczny za wyświadczoną sobie przysługę, rzeczonemu Marcinowi oraz klasztorom Lubieńskiemu i Jeżowskiemu, za zezwoleniem Ziemowita i Trojdena, przywilejem swoim liczne nadał swobody.
Mikołaj III papież, jakkolwiek listami Bolesława Kaliskiego i Przemysława Poznańskiego, książąt Wielkopolskich, namawiany usilnie, aby na osieroconej stolicy Gnieźnieńskiej posadził Filipa proboszcza Gnieźnieńskiego, mając jednak szczególną przychylność dla braci zakonu kaznodziejskiego, naznaczył na nię Marcina, rodem Polaka, Dominikana, jednego z penitencyarzy zwyczajnych. Ale gdy ten z Rzymu, po uzyskaniu święceń arcybiskupich, jechał do Polski, w kraju Toskańskim w Bononii zachorowawszy, umarł, i w klasztorze Dominikanów podle zakrystyi pochowany został.