i Konstancyą wdową po Danielu królu Ruskim, które także śluby i szaty zakonne były przyjęły, z znaczną nakoniec liczbą księży i szlachty, schroniła się do zamku Pienin leżącego nad rzeką Dunajcem blisko miasteczka Krościenka, a warownego równie położeniem swojém jak i sztuką, ile że do niego jeden tylko ciasny był przystęp; i przez wszystek czas tych zagonów Tatarskich bezpiecznie w nim wysiadywała. A lubo Tatarzy podstąpili i pod ten zamek, wszelako ani go dobywać ani nawet zaczepić nie śmieli, gdy sam Bóg taką ich bojaźnią napełnił. Nawet klasztoru, który Bł. księżna Kinga opuściła, barbarzyńcy nie spalili ani napastowali, albowiem jej modlitwy i cnoty święte oddalały od niego napaść srogiej dziczy. Po straszliwém przeto wyniszczeniu rzeczonych krain z ludności chrześciańskiej i wszelakiego dobytku, po wymordowaniu starców, księży, niemowląt, tak ogromny gmin Polskich obojej płci brańców Tatarzy zagarnęli w niewolą, że kiedy pod miastem Włodzimierzem dzielili między sobą zdobycz, dwadzieścia jeden tysięcy naliczono samych dziewic młodych, jeszcze nieślubnych: zkąd biorąc miarę można wnosić, jak wielka była liczba mężów, kobiet i dzieci w jassyr uprowadzonych. Sposób zaś wojowania, jakiego Tatarzy używają, odmienny jest wcale niż u innych narodów. Walczą oni z daleka, zataczając półkole i rzucając strzałami na nieprzyjacioł, bądź-to nacierają końmi, bądź cofają się w odwrocie. Często także zmyślają ucieczkę, aby przeciwnika zapędzonego nieostrożnie w pogoni sroższemi przywitać ciosy albo go nagle otoczyć. Zamiast trąb używają w boju kotłów. Zazwyczaj w samym zapale bitwy opuszczają pole, aby ją wnet począć na nowo, i kiedy się mniemałeś zwycięzcą, tém dotkliwiej dać ci uczuć przegraną. Umysły ich harde, burzliwe, podstępne, namiętne. Łupów, zdobyczy i podarków chciwi, z przyrodzenia milczący, radzi wszczynać rozruchy zewnętrzne i domowe, do lubieżności, pijaństwa i innych uciech swawolnych skłonni. Słowa i wierności nigdy nie dotrzymują, chyba dla swej dogody.
Ziemomysł książę Kujawski albo Włocławski, syn Kazimierza książęcia Kujawskiego, Łęczyckiego i Sieradzkiego, wyzuty z swego księstwa, lat dwanaście wycierpiawszy tułactwo, za to że nienawidząc Polaków sprzyjał Niemcom i przenosił ich nad własnych rodaków, obrażał przywileje szlachty, dziedzictwa ich zabierał, i ród Polski usiłował w swej ziemi wytępić, dnia pierwszego Października umarł, żadnego nie zostawiwszy potomstwa. Dzielnica jego książęca przeszła w posiadanie braci.