Krakowskiemu, który jako główny Henryka książęcia Wrocławskiego przewodnik, ze wszystkiego wyzuty, poimany w niewolą, przez niejaki czas jako jeniec siedział w więzieniu, już po raz trzeci doświadczając podobnego losu. Rzuciło się potém Szlązkie i Henryka książęcia Wrocławskiego rycerstwo na dobra szlachty odstępnej, i tych, którzy przystali do Władysława Łokietka książęcia Kujawskiego, albo nie chcieli przejść pod władzę Henryka Wrocławskiego książęcia; pustoszono im włości, palono dwory i zabudowania. Takiemi klęskami przerażona szlachta poddała się znowu Henrykowi książęciu Wrocławskiemu, który biskupa Krakowskiego Pawła i wszystkich jeńców wojennych z niewoli wypuściwszy, rozkazał Kraków silną osadzić załogą, aby i Władysława Łokietka książęcia Kujawskiego od napaści powstrzymać, i szlachcie odjąć sposobność do nowego odstępstwa. Braciom Franciszkanom, którzy Władysława Łokietka i niektórych z jego rycerzy ratowali w niebezpieczeństwie, po skończonej wojnie przebaczył, a nadto klasztorowi ich hojne darowizny i przywileje książęce ponadawał.
Henryk IV, zwany Probus albo Pobożny, książę Wrocławski, czując że słabość jego, już od pół roku przeszło trwająca z przyczyny trucizny zadanej mu przez Szlązaków, stopniami wzrastała i jad zgubny coraz silniej działanie swoje wywierał, przyzwał do siebie Tomasza biskupa Wrocławskiego i starszyznę przedniejszych panów, i w ich obecności, jako nie zostawiający żadnego potomstwa, rozporządzeniem ostatniej woli księstwo Wrocławskie przeznaczył stryjowi swemu Konradowi książęciu Głogowskiemu, Krakowskie zaś i Sandomierskie Przemysławowi książęciu Wielkiej Polski. Inne własności swoje częścią kościołom, częścią małżonce swej Mechtyldzie, i ubogim na jałmużny odkazawszy, dnia dwudziestego drugiego Lipca w zamku Wrocławskim umarł, i w kościele Ś. Krzyża niedawno przez siebie założonym i wystawionym pochowany został. Po jego śmierci, Konrad książę Głogowski dowiedziawszy się, że od Henryka IV ustanowiony był dziedzicem i następcą na księstwo Wrocławskie, przybył do Wrocławia w nadziei, że księstwo Wrocławskie spokojnie i bez żadnego współzawodnika odzierży. Ale gdy niektórzy tak z szlachty jako i mieszczan Wrocławskich nie życzyli sobie jego