zaczém ciało złożono do grobu. Gdy potém siostry zakonne i pobożne jej klasztoru dopytywały się, dlaczego zwłokom martwym siostrzeńca swego książęcia Andrzeja nie dozwoliła zmartwychwstać, po wiele kroć milczeniem zbywała ich zapytania: na usilne wreszcie naleganie, odpowiedziała, że trzy były przyczyny cudownie jej z nieba objawione, dla których ciało zmarłego książęcia Andrzeja na jej modły nie wróciło do życia. „Pierwsza, że śmierć stała się dla niego zbawieniem, nie był bowiem skalany żadnym grzechem śmiertelnym; a gdyby do życia był powrócił, przewidziało niebo, iż miał wielu pokazić się występkami. Druga, że z jego przyczyny byłoby wiele przelało się krwi chrześciańskiej. Trzecia, że wskrzeszenie jego rozniosłoby było między ludem Polskim i Węgierskim brzmiący odgłos sławy, któraby przyćmiła dawne błogosławionej niewiasty cnoty i zasługi.“
Mszczuj, książę Pomorski, widząc się pozbawionym potomstwa, tak synów jako i córek (żył bowiem rozwiąźle i wszetecznie, trzymając przy sobie za nałożnicę mniszkę klasztoru Słupskiego [Stolpiensis] imieniem Sulkę), naznaczył swoim następcą, z przyczyny wspólności rodu i pokrewieństwa, Przemysława II, książęcia Wielkiej Polski, i Księstwo Pomorskie mu odkazał. Zaczém szlachta księstwa Pomorskiego z rozkazu Mszczuja wykonała mu przysięgę na wierność i posłuszeństwo.
Kiedy w księstwach Krakowskiém i Sandomierskiém wrzały między ubiegającemi się o nie a pokrewnemi sobie książęty Polskiemi