Strona:Jana Długosza Dziejów Polskich ksiąg dwanaście - Tom II.djvu/519

Ta strona została przepisana.

siódmego Lipca do dziewiętnastego czy blisko tego dnia Grudnia. Poczém kardynałowie przystąpiwszy do innego wyboru, Benedykta Gaetani, kardynała prezbitera tytułu Ś. Marcina in Montibus, Kampańczyka rodem z Anagni, długoletnią wprawą obznajomionego z sprawami kuryi, obrali papieżem, którego nazwano Bonifacym VIII. Ten poprzednika swego Celestyna, kryjomo chroniącego się do swej pustelni, z obawy rozerwania kościoła, gdy niektórzy powątpiewać zaczęli, czy wolno mu było opuścić papiestwo, kazał poimać, i osadził pod strażą przystojną w zamku Fumońskim, gdzie starzec przeżywszy rok jeden, miesięcy cztery i dni dwadzieścia ośm, dnia ośmnastego Maja umarł, i w klasztorze swego zakonu Ś. Antoniego w Fiorentino roku tysiącznego dwóchsetnego dziewięćdziesiątego szóstego pochowany został. Zasłynął potém wielu cudami, dla których Klemens V kanonizował go pod imieniem Ś. Piotra. Bonifacy, po przeniesieniu kuryi z Neapolu do Rzymu, przesiadując w nim przez czas niejaki, ułożył księgę szóstą Dekretaliów. Rzeczony zaś Celestyn, jak inni twierdzą, od czasu ustąpienia z papiestwa, pragnąc w większej jeszcze bogomyślności pustelnicze życie prowadzić, zamieszkał przy kościele Ś. Piotra, gdzie ten Święty miał być ukrzyżowany, na górze za Tybrem, poza miastem. Następca jego Bonifacy, obawiając się, aby kiedyżkolwiek inną wiedziony myślą nie chciał powrócić na stolicę, kazał go poimać i obciążonego kajdanami w więzieniu zamęczyć. A tak spadkobierca swemu spadkodawcy za dobrodziejstwo nieludzką srogością się wypłacił. Przykładem tym zrażeni następcy, przydłużej nieco żyjąc, wolą raczej pozostać przy swoim udziale, niż porzuciwszy go przedwcześnie zgon sobie przyspieszać i z obdarzonych dobrodziejstwami czynić okrutników.

Żydowscy rabini i prorocy opowiadają żydom dzień pewny, w którym rzeszom ich gorące odprawującym modlitwy ukazuje się na odzieniach krzyż święty Zbawiciela: na ten widok jedni truchleją, a drudzy chrzest przyjmują.

Czwartego miesiąca, zwanego u Żydów Chamucz, w dniu tegoż miesiąca ostatnim, w którym, według przepowiedni rabinów Żydowskich, mieli Żydzi od Boga otrzymać cudowny znak swego zbawienia, na wydane przez nich oznajmienie, wszyscy odprawiali z nabożeństwem posty, czynili pokuty, i rozdawali jałmużny, jakby nawróceni od Boga, prosząc, aby im ów znak zapowiedziany ukazać raczył. A gdy w oznaczonym roku, dniu i miesiącu weszli do swoich bożnic na modlitwę, przybrani w odzienia białe, płócienne albo jedwabne, jako mają obyczaj ubierać się w dzień sądny, to jest dnia dziesiątego miesiąca siódmego: wtedy za sprawą Najwyższego Boga, który